Krystyna D. prowadziła sklep z butami w galerii handlowej. Nie była zadowolona z jego obrotów a czynsz musiała płacić. Przy pomocy sądu postanowiła rozwiązać umowę najmu. Chciała skorzystać z nadzwyczajnych środków, które daje jeden z przepisów kodeksu cywilnego.
Mały obrót, duży czynsz
W pozwie do Sądu Okręgowego w Warszawie, powołała się na art. 357(1) Kodeksu cywilnego. Przewiduje on, że sąd może orzec o rozwiązaniu umowy najmu, jeżeli wywiązanie się z niej i zapłata czynszu byłyby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłyby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy.
Krystyna D. wyjaśniła, że na podstawie umowy najmu co miesiąc miała uiszczać równowartość w złotych 20 euro za 1 mkw. W dniu wniesienia pozwu czynsz wynosił 20 829,32 zł plus VAT.
Kiedy zawierała umowę najmu, sugerowała się informacjami, jakie dostała od spółki - właścicielki galerii, że galeria będzie fragmentem wielkiego kompleksu rozrywkowo-handlowego. Tym samym jej lokal będzie atrakcyjny a obroty będą wysokie.
Tymczasem nic z tego nie wyszło. Budowa nowych sklepów została wstrzymana, przez co jej butik nie przyciąga klientów. Wolą oni odwiedzać inne galerie handlowe.