Wydane w grudniu 2014 r. postanowienie może uprościć działalność wielu firmom spożywczym, używającym alkoholu do produkcji wyrobów. Konkretnie chodzi o zastosowanie zwolnienia z akcyzy. Mimo że zarówno europejska dyrektywa o tym podatku, jak i polskie przepisy przewidują konkretny limit zużycia alkoholu dla skorzystania ze zwolnienia, to w art. 85 ustawy o akcyzie przewidziano dodatkowy warunek. Urząd celny może wydać decyzję określającą konkretną normę zużycia. I ten właśnie warunek obalił Trybunał, uznając go za sprzeczny z dyrektywą 92/83/EWG.
Cukiernik kontra celnik
Sprawa zaczęła się od sporu, jaki toczyła z celnikami firma cukiernicza Asprod z podszczecińskiej miejscowości Kliniska Wielkie. Kontrola wykazała, że firma nie uzyskała z urzędu celnego decyzji określającej normy zużycia alkoholu w wyrobach spożywczych. Wprawdzie po kontroli złożyła wniosek o ich wydanie i je uzyskała, ale dotyczyły jedynie przyszłości. Dlatego urząd celny nałożył na Asprod akcyzę od całego alkoholu zużywanego przed uzyskaniem norm.
Po odwołaniu szczecińska Izba Celna złagodziła decyzję. Uznała, że podatek należny jest z tytułu rzeczywistego zużycia wyrobów akcyzowych w danym okresie rozliczeniowym, a Asprod zapłaci go jako podmiot zużywający, a nie z tytułu nabycia i posiadania wyrobów akcyzowych. Izba jednak upierała się, że zwolnienie się nie należy, bo spółka nie uzyskała wymaganej decyzji.
Spółka postanowiła jednak dalej walczyć w sądzie administracyjnym, bo spełniała inne kryteria. Przede wszystkim zużycie alkoholu w jej ciastkach mieściło się w normach określonych w art. 32 ust. 4 pkt 3 d ustawy akcyzowej oraz we wspomnianej dyrektywie. W przypadku wyrobów czekoladowych jest to 8,5 l spirytusu na 100 kg i 5 l na 100 kg innych wyrobów spożywczych.
Nadmiar decyzji jest bezprawny
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie też nabrał wątpliwości, czy konieczność uzyskiwania „glejtu" od celników nie jest sprzeczna z dyrektywą. W czerwcu 2014 r. skierował w tej sprawie pytanie do luksemburskiego Trybunału. Ten uznał, że taka sprzeczność rzeczywiście zachodzi, a zatem na producentów spożywczych nie powinno się nakładać tego dodatkowego obowiązku.