Tym samym otwarte pozostaje pytanie, jak przy obniżonym wieku Polacy mają wypracowywać większe emerytury? Odpowiedź jest jedna: trzeba ich „zmusić" do dłuższej pracy.
Im dłużej pracujesz, tym więcej zarabiasz
Ciekawe rozwiązanie obowiązuje w Islandii. Jak podaje OECD, w ramach obowiązkowego systemu pracowniczych planów emerytalnych, w sektorze prywatnym ustawowy wiek emerytalny dla obu płci wynosi 67 lat, ale w wieku 65 lat można przejść na tzw. wcześniejszą emeryturę.
Za każdy rok wcześniejszego przejścia na emeryturę świadczenie jest redukowane o 7 proc. Można również przejść na emeryturę później, nawet do osiągnięcia 72 lat. Wówczas za każdy dodatkowy miesiąc pracy emerytura wzrasta o 0,5 proc., co daje 6 proc. rocznie, a przy przejściu na emeryturę w wieku 72 lat dostaje się świadczenie aż o 30 proc. wyższe w porównaniu z przejściem na emeryturę w wieku ustawowym.
W przypadku Polski, gdzie formuła wymiaru świadczeń jest oparta na zdefiniowanej składce, ZUS mógłby informować osoby w wieku okołoemerytalnym o prognozowanych kwotach świadczeń. Jak mówiła na łamach „Rzeczpospolitej" prezes Zakładu, Gertruda Uścińska, trwają prace nad przygotowaniem indywidualnego kalkulatora, pokazującego, ile wyniosłoby świadczenie danej osoby w danym momencie przejścia w stan odpoczynku. Czy to jednak wystarczy?
W Polsce ok. 80 proc. osób przechodzi na emeryturę, bo ma taką możliwość. Tylko w 20 proc. przypadków jest to konieczność wymuszona stanem zdrowia czy sytuacją rodzinną.