Zdecydowała pani właśnie o odwołaniu dziewięciu lokalnych rzeczników dyscyplinarnych sądów okręgowych i apelacyjnych. Co za tym przemówiło?
Główne powody to brak akceptacji w środowisku sędziowskim dla postawy i działalności tych osób, jako zastępców rzecznika dyscyplinarnego. Wszyscy odwołani otrzymali negatywną opinię Kolegiów odpowiednich sądów, a niektórzy również dodatkowo prezesów sądów. Drugim ważnym czynnikiem jest fakt wszczętych i prowadzonych wobec niemal wszystkich odwołanych osób postępowań dyscyplinarnych, a wobec jednego z nich nawet postępowania karnego. W stosunku do niektórych były formułowane zarzuty niewykonywania od kilku do kilkunastu miesięcy obowiązków rzecznika, czyli niepodejmowanie żadnych czynności rzecznika albo długotrwała nieobecność w pracy.
Czytaj więcej
Rzecznik dyscyplinarna sędziów sądów powszechnych, po pozytywnej opinii kolegiów, odwołała dziewi...
Poza tym część z nich wzięła udział w procesie nominacyjnym przed KRS ukształtowaną ustawą z 8 grudnia 2017 r., czyli organem powołanym niezgodnie z Konstytucją RP, zależnym od władzy wykonawczej i niewypełniającym zadania ochrony niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz obiektywnej, rzetelnej i transparentnej oceny kandydatów na stanowiska sędziowskie. Tę wadliwość stwierdziły SN, TSUE i ETPC. W następstwie tej wadliwej procedury nominacyjnej, niektórzy z odwołanych nie przeszli testów niezawisłości oraz notorycznie wyłączani są od rozpoznawania spraw. Był również przypadek odmowy wykonywania obowiązków. Ponadto, w zasadzie dotyczy to zdecydowanej większości wskazanych osób, podpisywali listy poparcia kandydatom do wadliwie ukształtowanej KRS, a jeden był jej członkiem. Ponadto w stosunku do dwóch osób stwierdziłam nieprawidłowości powołania, albowiem jedna osoba została powołana do pełnienia wskazanej funkcji w czasie, gdy przy sądzie apelacyjnym funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego pełniła już inna osoba, a w drugim przypadku zastępca rzecznika został powołany przez osobę nieuprawnioną, tj. sędziego Piotra Schaba, już po jego odwołaniu z tej funkcji.
Czytaj więcej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego zajmie się rozwiązaniem sporu prawnego o to, kt...
Zainteresowani twierdzą, że nie uda się ich odwołać, bo takiego rozwiązania nie przewidują przepisy. Co pani na to?
Nawet Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 26 maja 1998 r., w sprawie K 17/98 wskazał, że skrócenie kadencji jest możliwe. My nie mówimy tu o kadencji konstytucyjnej, lecz ustawowej. Na marginesie chciałabym przypomnieć, że przerwanie w 2018 r. konstytucyjnej kadencji członków KRS było bezprawne (Grzęda przeciwko Polsce), ale nikt nie udawał z tych odwołanych, że nadal jest członkiem. Ci, którzy zajęli ich miejsca dziś podnoszą larum na oczywistość powodów skrócenia kadencji ustawowej.