– Są grupy, które w ogóle nie płacą składek, tak jak np. sędziowie i prokuratorzy. Są grupy, które tak jak niektórzy bardzo dobrze zarabiający przedsiębiorcy mają tę składkę na poziomie, który ewidentnie odpowiada dużo niższym zarobkom, jeżeli ktoś jest na umowie o pracę – wskazuje w podcaście „Rzecz o Zdrowiu” Janusz Cieszyński.
Czytaj więcej
Ponad 50 procent wszystkich wydatków NFZ przeznaczona jest obecnie na utrzymanie szpitali, tymcza...
Jak dodaje były wiceminister zdrowia w rządzie PiS, koronnym tego przykładem są zawody medyczne. – Nasi medycy bardzo dużo mówią o tym, jak to powinno się zwiększać nakłady na ochronę zdrowia. No a taki medyk – ostatnio są dane za 2024 r. – w tej grupie, w której są właśnie zawody medyczne, czyli płacącej 14 proc. zryczałtowanego podatku, (jego) przeciętny przychód wynosi 360 tys. zł rocznie – tłumaczy były wiceminister zdrowia. Jak dodaje, kwestia składki zdrowotnej nie dotyczy tylko lekarzy. – Myślę, że to jest obszar, w którym na pewno można by popatrzeć, czy to jest zrobione w sprawiedliwy sposób – uzupełnia.
Pytany o możliwe zmiany w KRUS, wskazuje, że na pewno istnieje zjawisko tzw. rolników z Marszałkowskiej, czyli ludzi, którzy rozliczają się jako rolnicy, ale de facto nie prowadzą działalności rolnej. – To jest ewidentna patologia i na pewno należałoby zrobić wszystko, żeby takie praktyki ukrócić. Jednocześnie każdy, kto zna realia polskiej wsi, to wie, że jest bardzo wiele niewielkich gospodarstw, które wcale nie są bardzo rentowne i nie uważam, że w sytuacji, w której sędziowie czy prokuratorzy w ogóle nie płacą składek, to ludziom, którzy bardzo ciężko pracują na roli, należałoby w pierwszej kolejności zaglądać do portfela – podkreśla Cieszyński.
Czytaj więcej
W najbliższych dniach ustawa budżetowa trafi pod głosowanie Senatu. Wiele emocji budzą m.in. kwot...