Reklama
Rozwiń
Reklama

Do więzienia za brawurową jazdę. Prezydent podpisał ustawę, ale ma wątpliwości

Prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę, która wprowadza surowe kary dla kierowców-recydywistów. Sankcjonuje też brawurową jazdę, nielegalne wyścigi i driftowanie. Jednocześnie prezydent postanowił skierować część nowych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.

Publikacja: 23.12.2025 16:25

Ustawa zaostrza sankcje karne za rażąco niebezpieczną, brawurową jazdę, prowadzenie pojazdów pod wpł

Ustawa zaostrza sankcje karne za rażąco niebezpieczną, brawurową jazdę, prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu oraz łamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie kary dla kierowców-recydywistów przewiduje ustawa podpisana przez prezydenta?
  • Kiedy będzie grozić kara pozbawienia wolności za brawurową jazdę?
  • Jaka będzie definicja driftu?
  • Dlaczego prezydent Karol Nawrocki skierował część nowych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego?
  • Dlaczego definicja nielegalnego wyścigu budzi wątpliwości?

Chodzi o ustawę z  4 grudnia 2025 r. o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Nowe przepisy mają przede wszystkim uderzyć w kierowców-recydywistów, którzy pomimo zakazów wielokrotnie prowadzą pojazdy, ignorując postanowienia sądu. Każde kolejne złamanie obowiązującego zakazu będzie skutkować orzekaniem takiego zakazu dożywotnio. Zasadą w takim wypadku ma być też „bezwzględna” kara pozbawienia wolności – jej zawieszenie będzie możliwe tylko w przypadkach wyjątkowych. Co więcej, podpisana przez prezydenta nowelizacja przewiduje możliwość konfiskaty takim osobom pojazdu – analogicznie jak ma to miejsce przy przestępstwach drogowych popełnianych pod wpływem alkoholu.

Brawurowa jazda przestępstwem. MS: zwykłe przekroczenie prędkości nie będzie karane więzieniem

Nowelizacja wprowadza do Kodeksu karnego nowe przestępstwo: brawurową jazdę. – To odpowiedź na szaleńcze zachowania kierowców na polskich drogach, które wszyscy znamy z internetu: slalom między samochodami, przejeżdżanie przez podwójną linię, na zakrętach, pomiędzy samochodami, nagłe hamowanie – wyjaśnia wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. 

Przypomnijmy, iż głośno o nowych przepisach było w listopadzie, kiedy ustawę przyjął Sejm. Media alarmowały, że za przekroczenie prędkości grozić będzie więzienie. W wydanym wówczas komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśniło, że „nowe przepisy nie obejmują karą więzienia zwykłego przekroczenia prędkości, lecz dotyczą jedynie skrajnie niebezpiecznych zachowań na drodze”. Jak zaznaczono, przestępstwo może zostać popełnione wyłącznie w przypadku łącznego spełnienia trzech przesłanek:

1. prowadzenia pojazdu z rażąco nadmierną prędkością,

Reklama
Reklama

2. rażącego naruszenia innych przepisów o ruchu drogowym,

3. narażenia innego człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu.

Ustawa wprowadza też definicję tzw. driftu. Celowe doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią chociażby jednego koła pojazdu mechanicznego będzie uznawane za wykroczenie. Za samo driftowanie grozić będzie grzywna w wysokości nie mniej niż 1 500 zł, jeśli drift będzie stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym – minimalnie 2 500 zł. Z kolei tamowanie ruchu drogowego będzie zagrożone karą grzywny na zasadach ogólnych (dotąd była ograniczona do 500 zł), a w sytuacji poważniejszego zakłócenia ruchu sąd może orzec dodatkowo nawiązkę w wysokości do 1 500 zł.

Nowelizacja zmienia też przepisy dotyczące konfiskaty pojazdu, a mianowicie zniesiony zostanie obowiązek zapłaty równowartości pojazdu w sytuacji, gdy nietrzeźwy kierowca zostanie zatrzymany w pojeździe, który nie jest jego własnością. Zamiast tego sprawca zapłaci nawiązkę w wysokości od 5 000 zł do nawet 500 000 zł.

Czytaj więcej

Więzienie za przekroczenie prędkości na drodze? Wiceminister wyjaśnia sprawę

Prezydent: przepisy o spotach samochodowych do Trybunału Konstytucyjnego

Nowe przepisy mają także uderzyć w uczestników tzw. spotów samochodowych. To nieformalne zgromadzenia, spotkania miłośników motoryzacji, podczas których  ścigają się oni w swoich autach. Takie zloty liczące co najmniej 10 pojazdów będą musiały być zgłaszane urzędom gminnym i uzyskać zezwolenie samorządu. Właśnie do tych przepisów zastrzeżenia zgłosił prezydent Karol Nawrocki, który postanowił skierować je do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.

Reklama
Reklama

W komunikacie opublikowanym na stronie prezydenta podkreślono, że „ustawa ta realizuje cel społecznie bardzo ważny: wzmocnienie ochrony życia i zdrowia uczestników ruchu oraz skuteczniejszą reakcję na brawurową jazdę i nielegalne wyścigi. Ten kierunek – jako element obowiązków państwa w zakresie ochrony bezpieczeństwa publicznego – jest co do zasady uzasadniony. Problem polega jednak na tym, że część przyjętych rozwiązań represyjnych została skonstruowana w sposób, który budzi poważne wątpliwości konstytucyjne i może prowadzić do skutków nieakceptowalnych w demokratycznym państwie prawa”.

Wątpliwości głowy państwa budzi definicja nielegalnego wyścigu. Jak zauważono w komunikacie, definicja ta „została ujęta w sposób, który łączy jakościowo różne zjawiska (klasyczną rywalizację pojazdów oraz drifting/poślizgi wykonywane w kontekście zgromadzenia). Skutek jest prosty: pojęcie „wyścigu” przestaje być jednoznaczne, a granica między zachowaniem wykroczeniowym a przestępczym może stać się płynna i zależna od oceny organu”. Dalej wskazano, iż w praktyce oznacza to, że „to samo” zachowanie kierowcy może zostać w jednym przypadku potraktowane jako wykroczenie, a w innym – jako element czynu o randze przestępstwa, mimo braku jasnych i weryfikowalnych kryteriów odróżnienia. Dla obywatela to nie jest „większe bezpieczeństwo” prawne, tylko większa niepewność: nie wiadomo, gdzie kończy się wykroczenie, a zaczyna przestępstwo.

Prezydent ma też zastrzeżenia do karania uczestników i widzów zlotów. Jak podkreślono w komunikacie, na tym tle szczególnie kontrowersyjne jest, że reżim sankcyjny obejmuje nie tylko organizatorów, lecz także uczestników i widzów spotkań, które nie spełniły formalności. „To rozwiązanie ma charakter dalece represyjny: w istocie przenosi ryzyko odpowiedzialności na osoby, które często nie mają realnego wpływu na stronę formalną wydarzenia. Państwo tworzy komunikat: »Możesz odpowiadać za samą obecność«. Taka konstrukcja wchodzi w kolizję z proporcjonalnością (art. 31 ust. 3 Konstytucji), ale także z gwarancyjnym charakterem prawa represyjnego (art. 42 ust. 1 Konstytucji) oraz zasadą zaufania do państwa i prawa (art. 2 Konstytucji)” – czytamy. 

Nowe regulacje wejdą w życie 30 dni od publikacji w Dzienniku Ustaw.

Czytaj więcej

Rząd uderza w piratów drogowych. Ujawniono projekt nowej ustawy
Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama