Przed tygodniem Sejm przyjął pakiet zmian dotyczących przepisów ruchu drogowego, przewidujący m.in. zaostrzenie kar wobec kierowców naruszających zasady bezpieczeństwa i przekraczających dopuszczalną prędkość.
Po wejściu nowelizacji w życie za „rażące” naruszenie zasad bezpieczeństwa i przekroczenie prędkości będzie grozić kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia, a nie tylko mandat i punkty karne.
Czytaj więcej
Aż o jedną piątą spadła w 2025 roku liczba ofiar śmiertelnych na drogach. Skąd tak duża poprawa b...
Zaostrzenie kar dla kierowców. Arkadiusz Myrcha o szczegółach
Przegłosowane przez Sejm zaostrzenie przepisów dla kierowców wywołało falę komentarzy. W piątek wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha został zapytany w Polsat News, czy po wejściu nowelizacji w życie za samo przekroczenie prędkości będzie można otrzymać karę więzienia. – Nie. Jeśli mówimy o nowelizacji, która została w piątek przyjęta przez Sejm i idzie do Senatu, nowy przepis, który pojawia się w Kodeksie karnym, jeden z wielu (...), będzie penalizował, czyli karał tzw. brawurową jazdę – odpowiedział.
Co to jest „brawurowa jazda”? – To jest odpowiedź na te wszystkie szaleńcze jazdy kierowców na polskich drogach, które znamy z internetu: przejeżdżanie slalomem pomiędzy podwójną linią, na zakrętach, pomiędzy samochodami, nagłe hamowanie. To jest przede wszystkim jazda, która naraża na bezpośrednią utratę życia lub zdrowia kierowcę, który rażąco przekracza prędkość i inne przepisy ruchu drogowego – odparł Myrcha.