Reklama

Mniej śmierci na drogach. Co sprawiło, że kierowcy zdjęli nogę z gazu?

Aż o jedną piątą spadła w 2025 roku liczba ofiar śmiertelnych na drogach. Skąd tak duża poprawa bezpieczeństwa? Kierowcy zdążyli już odczuć na własnej skórze wysokie mandaty i bardziej przestrzegają przepisów – sugerują eksperci.

Publikacja: 16.07.2025 17:34

Droga szybkiego ruchu S6

Droga szybkiego ruchu S6

Foto: PAP, Andrzej Jackowski

Śmiertelność na polskich drogach jest naszą piętą achillesową – na tym tle wypadamy gorzej niż inne kraje europejskie, mimo iż w ostatnich latach i tak nastąpiła poprawa. W 2025 roku wyniki są jednak zaskakujące – w wypadkach zginęło 786 osób, czyli o 196 mniej niż w analogicznym okresie 2024 roku – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita”.

Spadek ofiar śmiertelnych rzędu niemal 20 proc. to ewenement. Co za nim stoi? W jednym eksperci są zgodni: kierowcy jeżdżą wolniej i to dlatego skutki wypadków są mniej tragiczne. Dotychczas nie wyglądało to najlepiej.

Podkarpacie i Lubelszczyzna. Szczególnie tam mniej ofiar śmiertelnych

Jednocześnie samych wypadków specjalnie nie ubyło. W 2025 r. (do wtorku 15 lipca) odnotowano ich 10 550. To o 3,7 proc. mniej niż w tym samym czasie roku ubiegłego. Za to liczba ofiar śmiertelnych zmalała z 982 do 786 osób.

Jak wyglądało to w poszczególnych regionach? Największy spadek zabitych – o ponad połowę – nastąpił w województwach podkarpackim (z 52 ofiar do 24), lubelskim (z 65 do 38) i świętokrzyskim (z 37 do 23 osób). O jedną trzecią mniej osób zginęło w woj. wielkopolskim, małopolskim i kujawsko-pomorskim. Z kolei o jedną piątą – w pomorskim. Prawie wszędzie było lepiej.

„Rzeczpospolita” sprawdziła, że również cudzoziemcy jeździli ostrożniej – spowodowali co prawda nieco więcej wypadków – łącznie 582 – ale liczba ofiar spadła z 51 w ubiegłym roku do 33 w obecnym. Sprawcami najczęściej byli kierowcy z Ukrainy, Białorusi, Gruzji i Uzbekistanu.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Statystyki wypadków samochodowych. Ciężka noga kierowców z zagranicy

– To bardzo budujące dane, które świadczą o tym, że Polska konsekwentnie zmierza w stronę większego bezpieczeństwa na drogach. Spadek liczby ofiar śmiertelnych aż o 20 proc. to nie przypadek, to efekt długofalowych, systemowych działań, które zaczynają przynosić realne rezultaty – komentuje te wyniki prof. Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego. Uważa, że poprawa jest pokłosiem zmian legislacyjnych, które w ostatnich latach wyraźnie zaostrzyły podejście m.in. do piratów drogowych. – Wyższe mandaty czy konfiskata pojazdu za jazdę po alkoholu, to nie tylko same regulacje, to narzędzia budujące nową kulturę na drodze. Kulturę świadomości wspomaganą kampaniami edukacyjnymi – mówi prof. Ślęzak.

Z kolei Łukasz Zboralski, twórca i redaktor naczelny portalu Brd24.pl, zaznacza: – W 2021 r. nastąpiło urealnienie mandatów za wykroczenia, od tego czasu nie było innych znaczących działań. Możliwe więc, że jest to długofalowy wpływ kar na kierowców, którzy zrozumieli, że prędkość i idące za nią punkty karne oznaczają dla nich kłopoty. Potrzeba było trzech lat, żeby więcej osób wpadło na pomiarze prędkości, zostało ukaranych i zaczęło jeździć ostrożniej – ocenia szef portalu, zajmujący się bezpieczeństwem w ruchu drogowym. I dodaje: – Jeżeli śmiertelność spadła o jedną piątą, a samych wypadków było tylko minimalnie mniej, to oznacza, że zdarzenia były lżejsze, a więc musiały się odbywać przy mniejszej prędkości.

– Poprawa bezpieczeństwa to w dużej mierze efekt policyjnych kontroli drogowych. A wolniejszej jeździe ostatnio sprzyja deszczowa pogoda – ocenia Antoni Rzeczkowski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Prawie 160 tys. osób w 2024 r. zapłaciło mandat rzędu 1000-1500 zł

Z danych Izby Administracji Skarbowej w Opolu wynika, że w 2024 roku wystawiono blisko 3,8 mln mandatów na blisko 1,3 mld zł – większość kierowcom (podobnie rok wcześniej). Z tego np. niemal 160 tys. osób mocno dostało po kieszeni, bo zapłaciło mandat w wysokości 1000-1500 zł.

Tegoroczne statystyki Inspekcji Transportu Drogowego potwierdzają, że rzesza ukaranych kierowców rośnie. Automatyczne systemy nadzoru nad ruchem ujawniły w pierwszym półroczu 2025 roku ok. 645 tys. ich najróżniejszych wykroczeń (rok wcześniej 507 tys.). Przy czym blisko połowę kierowców na przekroczeniu prędkości przyłapały fotoradary, a kolejne 264 tys. (rok wcześniej 127 tys.) „poległo” na odcinkowym pomiarze prędkości. Z kolei 51 tys. namierzył system „Red Light”, gdy zlekceważyli czerwone światło na skrzyżowaniu. Do tego 4,2 tys. osób złapano podczas łamania przepisów na przejazdach kolejowych.

Reklama
Reklama

Polska jest coraz mocniej naszpikowana urządzeniami ITD. Co prawda sieć fotoradarów jest podobna jak rok temu (ok. 470 urządzeń w całym kraju), ale systemy odcinkowego pomiaru prędkości oraz „Red Light” zostały mocno rozbudowane – ich liczba się podwoiła.

– Na przykład dziś mamy 70 urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości, a w ubiegłym roku było ich niewiele ponad 30. Objęcie nadzorem kolejnych odcinków dróg i skrzyżowań na pewno uspokoiło ruch i wyhamowało nadmierne prędkości, co ma kluczowy wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym – mówi „Rz” Wojciech Król, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Czytaj więcej

Lepszy rok na drogach. Zadziałały wysokie mandaty?

Wymuszanie pierwszeństwa. Nadmierna prędkość. Najczęstsze przyczyny wypadków

Wyjątkiem w tym generalnie korzystnym obrazie zmian jest Opolszczyzna, gdzie na drogach w 2025 roku życie dotąd straciło 36 osób – to o 13 więcej, co stanowi wzrost o ponad połowę wobec analogicznego okresu z ubiegłego roku. Np. w czerwcu w Ucieszkowie (powiat kędzierzyńsko-kozielski) kierująca skodą wymusiła pierwszeństwo – zginęła wraz z pasażerką, a pięć innych osób zostało rannych.

W Warszawie, gdzie ruch jest ogromny, było o czterech zabitych więcej (łącznie 48), a w Łódzkiem – o dwie osoby (w sumie 70).

Głośnym echem odbiła się tragedia z ostatnich dni w Warszawie na Wisłostradzie, gdzie zginął motocyklista z synem, na których wpadł samochód jadący pod prąd na przebudowywanym odcinku drogi.

Reklama
Reklama

– Przyczyną wypadków najczęściej wciąż jest nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu oraz nadmierna prędkość – przyznaje Antoni Rzeczkowski. Chociaż zaznacza, że w tym roku za tzw. 50+, czyli za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h, zatrzymano prawa jazdy o 623 kierowców mniej niż w ubiegłym. 

Tragiczne wydarzenia, choć bolesne dla bliskich ofiar i poszkodowanych, uruchomiły ważną zmianę – zaczynamy coraz poważniej traktować odpowiedzialność za kierownicą. Zarówno jako społeczeństwo, jak i jednostki

prof. Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego

– Nie sposób pominąć tragicznych wypadków z ostatnich lat, także w wymiarze medialnym, które poruszyły opinię publiczną i stały się zaczynem do szerokiej debaty społecznej na temat bezpieczeństwa na drogach. Te wstrząsające wydarzenia, choć bolesne dla bliskich ofiar i poszkodowanych, uruchomiły ważną zmianę. Zaczynamy coraz poważniej traktować odpowiedzialność za kierownicą, zarówno jako społeczeństwo, jak i jednostki – uważa prof. Marcin Ślęzak.

I ocenia, że nie bez znaczenia są również skuteczne działania prewencyjne Policji. – W szczególności nasilone kontrole prędkości, badania trzeźwości kierowców oraz właśnie rozbudowa systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym (CANARD). To wszystko sprawia, że coraz trudniej jest łamać prawo i liczyć na bezkarność – mówi prof. Ślęzak.

Śmiertelność na polskich drogach jest naszą piętą achillesową – na tym tle wypadamy gorzej niż inne kraje europejskie, mimo iż w ostatnich latach i tak nastąpiła poprawa. W 2025 roku wyniki są jednak zaskakujące – w wypadkach zginęło 786 osób, czyli o 196 mniej niż w analogicznym okresie 2024 roku – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita”.

Spadek ofiar śmiertelnych rzędu niemal 20 proc. to ewenement. Co za nim stoi? W jednym eksperci są zgodni: kierowcy jeżdżą wolniej i to dlatego skutki wypadków są mniej tragiczne. Dotychczas nie wyglądało to najlepiej.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Wypadki
Poważny wypadek na imprezie motoryzacyjnej. Są ranni
Wypadki
Na pasach bezpieczniej, ale piesi wciąż giną. Dlaczego?
Wypadki
Zderzenie tramwajów na rondzie de Gaulle'a w Warszawie. Są poszkodowani i utrudnienia
Wypadki
Dwa wypadki na S2 w Warszawie: Autokar wypadł z drogi, wielu rannych
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Wypadki
Wybuch i pożar w szpitalu w Iławie. Zaczęło się od kłótni i rzutu telefonem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama