Konsekwencje uchwały Izby Pracy Sądu Najwyższego, która podważyła jednoosobowe działanie sędziów drugiej instancji, ma dalekosiężne konsekwencje.
Wiele już napisano o tych bezpośrednich, że uchwała zdezorganizowała bieżące działanie sądów odwoławczych, które na wiele dni do przodu miały wyznaczone posiedzenia (w jednoosobowych składach), a te musiały spaść z wokandy. Zresztą nie tylko apelacje od orzeczeń pierwszej instancji, bo także zażalenia rozpoznawane przez sądy odwoławcze.
Czytaj więcej
Sędziowie radzą, jak po decyzji Sądu Najwyższego o wymaganych trójkowych składach zminimalizować opóźnienia spraw cywilnych w II instancji.
Paraliż jeszcze potrwa. Przede wszystkim żal podsądnych, którzy i tak już długo czekają na wyroki – a poczekają jeszcze dłużej.
Tylko że gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że nie byłoby całego tego zamieszania, gdyby nie tryb, forma i rzeczywisty powód zmian w prawie, które ocenił właśnie Sąd Najwyższy.