Panie sędzio, ID SN właśnie uchwaliła, że to ona zdecyduje o pana dalszym zawieszeniu. Jest pan na to gotowy?
Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, europejskiej konwencji praw człowieka i Konstytucji RP. Stwierdziły to europejskie trybunały i polskie sądy, z Sądem Najwyższym w legalnym składzie na czele. Dlatego na podstawie jej „uchwały” nie można było zawiesić mnie w czynnościach służbowych, a jej działania w mojej sprawie od początku były bezprawne.
Ten „niesąd” przyjął, że wykonując wyrok TSUE i żądając z Kancelarii Sejmu list poparcia do neo-KRS, przekroczyłem uprawnienia, podczas gdy tę sytuację można by rozpatrywać, choć i to byłoby absurdalne, najwyżej jako niekaralne przygotowanie, i to do czynu, który został uznany za delikt dyscyplinarny dopiero w „ustawie kagańcowej”. Znamienne jest zresztą, że do dziś prokuratura nie zażądała uchylenia mi immunitetu i nie postawiła mi żadnych zarzutów. Co więcej, zostałem zawieszony na skutek rozpoznania przez ID niedopuszczalnego zażalenia, bo nie przysługiwało ono rzecznikowi dyscyplinarnemu (Małgorzata Tomkiewicz „O Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i zawieszeniu sędziego Juszczyszyna słów kilka”, „Rz”, 15 kwietnia 2020 r.). Niedawno zaś dowiedziałem się, że moja sprawa dyscyplinarna, którą rzecznik dyscyplinarny wniósł do ID po ponad roku od jej wszczęcia, została zarejestrowana w ID dopiero po ponad roku od jej wniesienia do SN i ponad dwóch latach od zawieszenia mnie i pozbawienia 40 proc. wynagrodzenia. A teraz dowiaduję się, że stojący na czele tej nielegalnej Izby neosędzia Adam Roch najpewniej uznał, że decydowała o moim zawieszeniu w nienależytym składzie – z udziałem ławnika zamiast w składzie „zawodowym”. Jeśli tak, to były prokurator Adam Roch zakwestionował tym również skład, w którym sam rozstrzygał moją sprawę w ID w I instancji. To wszystko kompromituje Izbę i neosędziów, którzy podejmowali decyzje w mojej sprawie.
Czytaj więcej
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zdecydowała, że z urzędu rozważy zasadność kontynuacji zawieszenia Pawła Juszczyszyna.
W każdym razie niewłaściwy skład ID byłby bezwzględną przyczyną wznowienia postępowania i uchylenia uchwały o zawieszeniu. Domyślam się, że właśnie w tym trybie mógłbym uzyskać możliwość powrotu do mojej służby. Uważam jednak, że powinien o tym orzec SN w legalnym składzie, np. w Izbie Karnej.