• Epidemia koronawirusa zapewne będzie miała konsekwencje gospodarcze – przedsiębiorcy mogą mieć problem z dotrzymaniem terminów realizacji umów. Czy jeśli tak się stanie, poniosą odpowiedzialność z tego tytułu?
Piotr Machnikowski
Rzeczywiście, negatywne konsekwencje gospodarcze rozprzestrzeniania się wirusa wydają się nieuniknione. Dopóki zachorowania nie występowały w naszym kraju, epidemia nie wpływała bezpośrednio na funkcjonowanie polskich przedsiębiorstw, a komplikacje wynikały przede wszystkim z zaburzeń łańcucha dostaw, zwłaszcza w odniesieniu do dostawców chińskich i włoskich. Obecnie zarówno zachorowania, jak i podjęte przez władze środki zapobiegające wzrostowi ich liczby, będą skutkowały zwiększoną absencją pracowników, zmniejszoną produktywnością, utrudnieniami w transporcie itd. Zapewne w wielu przypadkach spowoduje to opóźnienia w wykonaniu zobowiązań umownych. Poza tym, obniżone przychody przedsiębiorców utrudnią im płacenie własnych zobowiązań – wynagrodzeń, czynszów, cen za nabyte towary. W jakim stopniu spowoduje to odpowiedzialność przedsiębiorcy, to zależy w pierwszym rzędzie od treści zawartej umowy. Umowy między przedsiębiorcami dość często zawierają postanowienia określające szczegółowo, w jakiej sytuacji dłużnik ponosi konsekwencje naruszenia zobowiązania. Dopiero jeżeli umowa nic na ten temat nie stanowi, decydują przepisy prawa cywilnego – art. 471 i następne k.c. Tu zasada jest taka, że za opóźnienie w zapłacie dłużnik płaci odsetki bez względu na to, jaka była przyczyna opóźnienia. Dalsze konsekwencje opóźnienia w zapłacie, a także sankcje naruszenia obowiązków niepieniężnych (dotyczących rzeczy czy usług), zwłaszcza możliwość odstąpienia przez wierzyciela od umowy czy żądania odszkodowania, zależą już od tego, czy było ono zawinione. Trzeba jednak pamiętać, że dłużnik musi udowodnić, że wykonanie zobowiązania uniemożliwiła mu przyczyna niezależna od niego i od jego podwykonawców. Rozległa epidemia czy pandemia oraz środki wdrożone przez państwa w celu ich zwalczania są takimi przyczynami. Można się jednak na nie skutecznie powołać tylko wykazując ich rzeczywisty wpływ na niewykonanie umowy.
Czytaj także: Szkoły bez dzieci, firmy bez pracowników
Aldona Kowalczyk