Rz: Od soboty 16 lipca odległość farm wiatrowych od zabudowań ma wynosić dziesięciokrotność wysokości takich elektrowni. Czy nowa ustawa o inwestycjach w elektrownie wiatrowe uniemożliwi takie przedsięwzięcia w Polsce?
Paweł Nowak: Ustawa w rzeczywistości delegalizuje dalszą możliwość sytuowania w Polsce elektrowni wiatrowych na lądzie. Duże elektrownie osiągają najczęściej wysokość 150 m, a najnowsze turbiny potrafią przekraczać wysokość nawet 200 m. Ustawa nie zakazuje stawiania nowych wiatraków, lecz stworzyła limity trudne do spełniania.
Jednym z argumentów zwolenników odsunięcia wiatraków od zabudowań jest szkodliwy wpływ infradźwięków na zdrowie.
Przepisy o ochronie przez hałasem istnieją od dawna i są bardzo ostre. A co do infradźwięków, brak naukowych zaleceń do tak ogromnego dystansu. Minister zdrowia w odpowiedzi na interpelację poselską nr 2744 zaprzeczył istnieniu naukowych dowodów szkodliwości turbin wiatrowych. Przeciwnicy wiatraków jako argumentu używali także groźby katastrofy. Mimo sporej liczby turbin w Polsce żadna groźna katastrofa nigdy nie miała miejsca.
Czy konsekwencje nowych regulacji dotkną inwestycji w trakcie realizacji?