Partnerstwo Publiczno Prywatne w sektorze wodnym

Dzięki zastosowaniu modelu partnerstwa publiczno-prawnego gmina, która często nie ma środków ani zasobów na samodzielną realizację zadania gospodarczego, może zlecić jego wykonanie w całości podmiotowi profesjonalnemu.

Publikacja: 16.09.2016 07:00

Partnerstwo Publiczno Prywatne w sektorze wodnym

Foto: www.sxc.hu

1 lipca 2016 podpisana została najdłuższa w realizacji umowa na projekt w formule partnerstwa publiczno-prywatnego w sektorze wodnym. Realizacja jej potrwa 33 lata. Szacowana wartość inwestycji to około 50 mln zł. Jej stronami są miasto Mława i wybrany w drodze przetargu partner prywatny spółka Ondeo Polska sp. z o.o. – podmiot wchodzący w skład Grupy Suez, globalnego lidera w zakresie usług komunalnych.

Po dokonaniu analizy wariantów możliwych do zastosowania, władze miasta doszły do wniosku, iż właśnie ten model będzie najkorzystniejszy (zarówno finansowo jak i organizacyjnie) dla rozwiązania problemu oczyszczania ścieków komunalnych z terenu miasta oraz obszarów poza jego granicami, które miasto obsługuje. Zgodnie z formułą PPP, Ondeo zapewni niezbędne finansowanie tego przedsięwzięcia, w okresie pierwszych 3 lat zaprojektuje oraz wybuduje nową oczyszczalnię ścieków, a następnie przez 30 lat będzie nią zarządzać. Tym samym, miasto na etapie budowy nie poniesie żadnych wydatków, a projekt nie wpłynie na jego wskaźniki zadłużenia.

Pozostało 83% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt