Unijna dyrektywa o sygnalistach, która powinna zostać implementowana do polskich przepisów do piątku 17 grudnia, nie doczekała się odpowiedniej ustawy.
Czytaj więcej
Nadużycia mogą zdarzyć się w każdej firmie i na każdym szczeblu drabiny zawodowej, chociaż jak podkreślają eksperci, im wyżej na tej drabinie tym możliwości są większe. Ważne by zdiagnozować czy dochodzi do patologii w organizacji, a jeśli tak, jak najszybciej je wyeliminować. Bo tracą na tym wszyscy: właściciele, pracownicy, współpracujące podmioty, ale mogą być to także konsumenci.
Projekt ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa przygotowany przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej trafił do konsultacji niecałe dwa miesiące temu i nie został nawet jeszcze skierowany przez rząd do Sejmu.
Spory kłopot dla pracodawców
Zwykle brak implementacji dyrektywy zawiesza jej stosowanie. Ale nie w tym przypadku. Okazuje się bowiem, że część unijnych regulacji nie wymaga doprecyzowywania i będzie miała zastosowanie do kilkuset tysięcy pracowników urzędów państwowych, samorządowych i podległych im różnego rodzaju jednostek, inspekcji czy agencji. Będą one dotyczyły także zatrudnionych w niektórych spółkach, szczególnie tych, które mają udziały Skarbu Państwa lub wykonują zadania użyteczności publicznej.
Oznacza to, że nowe obowiązki spadną nie tylko na ministerstwa i urzędy wojewódzkie, ale także największe spółki państwowe i najmniejsze spółki komunalne i na podległe samorządom szkoły, szpitale, muzea czy teatry.