Pomoc alimenciarzowi kosztuje

Pracodawca powinien sprawdzić w rejestrze zadłużonych, czy jego pracownik nie zalega ze świadczeniami dla dzieci.

Aktualizacja: 01.12.2021 11:48 Publikacja: 01.12.2021 06:58

Pomoc alimenciarzowi kosztuje

Foto: Adobe Stock

Pracodawcy płacący dłużnikom alimentacyjnym pod stołem mogli teoretycznie już od roku zapłacić grzywny sięgające nawet 45 tys. zł. Jednak dopiero teraz zyskają narzędzie pozwalające sprawdzić, czy pracownik nie zalega z alimentami. Już nie będą mogli zasłaniać się niewiedzą. Od grudnia rusza wreszcie Krajowy Rejestr Zadłużonych.

Czytaj więcej

Krajowy Rejestr Zadłużonych – rewolucyjne zmiany dla wierzycieli i dłużników

– Do tej pory nie było precyzyjnych narzędzi ustalania dłużników alimentacyjnych. Z jednej strony pracodawca zatrudniający go na czarno lub płacący mu więcej, niż wynika to z umowy musiał liczyć się z surowszą karą, z drugiej strony nie miał możliwości weryfikacji, czy jego pracownik takim dłużnikiem jest. Teraz sankcja dotyczy już osoby wpisanej do rejestru zadłużonych. Zagrożenie karą zaczyna zaś być realne – ocenia Adrian Prusik, radca prawny, ekspert Pracodawców RP.

To nie prezenty

Pracodawcom grożą rekordowe grzywny – od 1500 zł do nawet 45 tys. zł. Kary zostały podwyższone o 50 proc. względem zachowań pracodawcy wobec pracowników nieposiadających zobowiązań alimentacyjnych.

Do tej pory pracodawca nie musiał wiedzieć o obowiązku alimentacyjnym pracownika, z którego ten się nie wywiązuje. Żaden akt prawny nie dawał mu bowiem podstaw do pozyskania takiej wiedzy.

Katalog informacji, których podania może żądać od kandydata do pracy lub pracownika, wprowadza art. 221 kodeksu pracy i próżno w nim szukać oświadczenia o istnieniu – bądź nie – długu alimentacyjnego.

– Pracodawcy mogli więc łatwo uwolnić się od zaostrzonej sankcji, tłumacząc, że ich intencją nie była pomoc w unikaniu obowiązku alimentacyjnego, gdyż nie wiedzieli i nie mieli się jak dowiedzieć, że zatrudniany jest dłużnikiem alimentacyjnym. Teraz pracodawcy będą mieli możliwość sprawdzenia tej informacji w Krajowym Rejestrze Zadłużonych, więc takie tłumaczenie nie pomoże. Liczę więc na to, że nie będą już tak śmiało pomagać niesolidnym rodzicom – dodaje Justyna Tyc-Brzosko, radca prawny z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

Krajowy Rejestr Zadłużonych jest jawny. Każdy ma prawo zapoznać się z zawartymi w nim danymi.

Duże przyzwolenie

Rodzice mający na utrzymaniu dzieci, na które przyznano alimenty, są zadowoleni, że prawo będzie mogło być respektowane.

– Bardzo czekaliśmy na tę zmianę, bo przepisy były zawieszone w próżni. Pamiętajmy, że niepłacenie alimentów to forma przemocy wobec dzieci. Niestety na tę przemoc w Polsce wciąż jest duże przyzwolenie społeczne. Dłużnika alimentacyjnego wspierają nie tylko pracodawcy i nowi partnerzy, ale całe rodziny. Wciąż pokutuje przeświadczenie, że alimenty to pieniądze dla matki dziecka – mówi Maria Zych-Nowacka ze Stowarzyszenia Poprawy Spraw Alimentacyjnych – Dla Naszych Dzieci. I dodaje, że potrzebna jest kampania społeczna, która pomoże w zmianie nastawienia Polaków. Prezydent Andrzej Duda obiecał ją w 2019 r. Niestety obietnica nie została dotąd spełniona.

Obecnie do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wpisanych jest 245 581 dłużników alimentacyjnych. Ich średnie zadłużenie wynosi 40 988 zł. Najwięcej mieszka na Śląsku (32 519) i Mazowszu (26 434).

Według danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor w ciągu ostatnich trzech lat liczba dłużników alimentacyjnych maleje, podobnie kwota ich zaległości. Niestety nie jest to efekt poprawy ściągalności alimentów, ale przede wszystkim przepisów, które weszły w życie we wrześniu 2018 r. Regulacje te zadecydowały, że należności starsze niż sześć lat nie podlegają zgłoszeniu do BIG, a te już wprowadzone wraz z przekroczeniem sześcioletniego terminu powinny być usunięte z bazy. W rezultacie tylko w minionym roku z rejestru wykreślonych zostało prawie 7,2 tys. dłużników alimentacyjnych, a w bieżącym ponad 16,4 tys. osób.

Już nie usuną

Od 29 grudnia wchodzi jednak w życie zmiana prawa, która spowoduje, że prowadzące rejestry dłużników biura informacji gospodarczej nie będą już usuwały informacji o długach alimentacyjnych starszych niż sześć lat.

Podstawa prawna: art. 1 ustawy z 24 czerwca 2021 r. o zmianie niektórych ustaw związanych ze świadczeniami na rzecz rodziny (DzU z 28 czerwca 2021 r., poz. 1162)

Pracodawcy płacący dłużnikom alimentacyjnym pod stołem mogli teoretycznie już od roku zapłacić grzywny sięgające nawet 45 tys. zł. Jednak dopiero teraz zyskają narzędzie pozwalające sprawdzić, czy pracownik nie zalega z alimentami. Już nie będą mogli zasłaniać się niewiedzą. Od grudnia rusza wreszcie Krajowy Rejestr Zadłużonych.

– Do tej pory nie było precyzyjnych narzędzi ustalania dłużników alimentacyjnych. Z jednej strony pracodawca zatrudniający go na czarno lub płacący mu więcej, niż wynika to z umowy musiał liczyć się z surowszą karą, z drugiej strony nie miał możliwości weryfikacji, czy jego pracownik takim dłużnikiem jest. Teraz sankcja dotyczy już osoby wpisanej do rejestru zadłużonych. Zagrożenie karą zaczyna zaś być realne – ocenia Adrian Prusik, radca prawny, ekspert Pracodawców RP.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów