Tak wynika ze środowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Sąd uznał, że pracownicy sektora prywatnego nie mogą mieć lepiej niż zatrudni w budżetówce.
Dlatego wszystkie diety za czas podróży służbowej są zwolnione z PIT tylko do wysokości wynikającej z rozporządzenia ministra pracy w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej. W przypadku krajowych wyjazdów limit ten wynosi 30 zł dziennie.
Nawet jeśli pracownik nie otrzymuje zryczałtowanej diety tylko rozlicza się z firmą na podstawie faktur i paragonów, kwota ta wyznacza limit zwolnienia. Nadwyżka jest opodatkowanym przychodem z nieodpłatnych świadczeń
Sprawa dotyczy pracowników firmy handlującej sprzętem biurowym. Jej pracownicy w celu pozyskiwania nowych klientów i utrzymywania dotychczasowych kontaktów odbywają podróże służbowe w kraju i za granicą. Spółka opisała we wniosku o wydanie interpretacji podatkowej, że zatrudnia pracowników na umowę o pracę i stosuje zasady przewidziane w kodeksie pracy i wspomnianym rozporządzeniu w zakresie wypłacania zryczałtowanych kwot diet.
Zamierzała jednak wprowadzić własne zasady zwrotu wydatków, bardziej uszczegółowione, zrozumiałe i praktyczne. Generalnie polegać będą one na zwrocie pracownikom faktycznych kosztów związanych z podróżami. Zrezygnuje więc z diet na rzecz rozliczenia faktycznych kosztów. Ich związek z działalnością firmy i celowość poniesienia będzie kontrolowany.