Strajk nauczycieli: blisko 80 proc. szkół przyłączy się do protestu

Coraz więcej szkół chce protestować. Zwłaszcza w północnym i północno-zachodnich rejonach kraju.

Aktualizacja: 28.03.2019 17:45 Publikacja: 28.03.2019 10:26

Strajk nauczycieli: blisko 80 proc. szkół przyłączy się do protestu

Foto: 123RF

79 proc. szkół w referendum zdecydowało o przystąpieniu do strajku – wynika z najnowszych danych Związku Nauczycielstwa Polskiego. Największą gotowość zgłosiły szkoły w województwie kujawsko-pomorskim. Tam zamierza strajkować 91 proc. placówek.

Czytaj także: Strajk nauczycieli: co o nim sądzą Polacy - wyniki sondażu dla "Rzeczpospolitej"

Na drugim miejscu jest województwo łódzkie, w którym strajk zaplanowało 87 proc. szkół. Podobny wynik osiągnięto w Warmińsko-Mazurskiem. Z kolei w Wielkopolsce do strajku przystąpi 84 proc. placówek.

Najmniej szkół chce strajkować w województwie opolskim – „zaledwie” 69 proc.

To jednak jeszcze niepełne dane. W całej Polsce wciąż trwają referenda strajkowe. Ostateczne wyniki będą znane 5 kwietnia.

Związki zawodowe zapowiedziały, że strajk w oświacie rozpocznie się 8 kwietnia, na dwa dni przed egzaminem gimnazjalnym i tydzień przed egzaminem ósmoklasisty i będzie trwał do odwołania. Jeśli w tym okresie szkoły rzeczywiście staną, istnieje ryzyko, że egzaminy się nie odbędą. Choć, jak zapewniał w jednym z wywiadów telewizyjnych wicepremier Jarosław Gowin, rząd na wszelki wypadek przygotowuje „plan B”, który zostanie ujawniony, gdy rozmowy zakończą się fiaskiem.

– Egzaminy na pewno się odbędą – tłumaczył.

W najbliższy poniedziałek kolejna tura negocjacji między rządem a nauczycielskimi związkami zawodowymi. Nie wiadomo, czy rząd na to spotkanie przyniesie nowe propozycje zmierzające do rozwiązania kryzysu w oświacie.

To będzie już kolejna próba dogadania się z nauczycielami. Poprzednia, w miniony poniedziałek, zakończyła się niczym. Rząd nie przedstawił żadnych nowych pomysłów zwiększenia płac pracowników szkół. Przypomniano jedynie pomysł na przyspieszenie o cztery miesiące 5-proc. podwyżek dla nauczycieli. To dla nich za mało – domagają się zwiększenia pensji pedagogów o 1000 zł netto z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r.

Na razie nie wiadomo, gdzie znajdą się środki na podwyżki. Samorządowcy obawiają się, że będą musieli te pieniądze wyjąć z własnej kieszeni.

W czwartek Związek Nauczycielstwa Polskiego spotkał się z przedstawicielami jednostek samorządu terytorialnego. Ustalono, że związkowcy podczas spotkania z wicepremier Beatą Szydło w najbliższy poniedziałek zaapelują o zwiększenie kwoty subwencji oświatowej. Obecnie 94 proc. wynagrodzenia nauczycieli pochodzi właśnie z tych pieniędzy. Strona samorządowa wypłaca dodatki, np. motywacyjny, który jest procentowo określony dla całej gminy.

Ustalono także, że podczas negocjacji z rządem zostanie podjęty temat podwyżek wynagrodzeń dla pracowników niepedagogicznych szkół. Samorządowcy obawiają się, że jeśli pensje nauczycieli pójdą w górę, będą musieli podnieść wynagrodzenie także np. woźnym czy sekretarkom. 

A na to brakuje im pieniędzy.

79 proc. szkół w referendum zdecydowało o przystąpieniu do strajku – wynika z najnowszych danych Związku Nauczycielstwa Polskiego. Największą gotowość zgłosiły szkoły w województwie kujawsko-pomorskim. Tam zamierza strajkować 91 proc. placówek.

Czytaj także: Strajk nauczycieli: co o nim sądzą Polacy - wyniki sondażu dla "Rzeczpospolitej"

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego