– Ten wynik na pewno będzie jednym z argumentów negocjacyjnych rządu ze związkami. Wysoki sprzeciw pokazuje, że wychodzi on poza elektorat PiS – tłumaczy prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Może się więc okazać, że rząd na strajku nie straci zbyt wiele – dodaje.
Nauczyciele nie zamierzają jednak odpuszczać. Jak podaje Związek Nauczycielstwa Polskiego, do sporu zbiorowego przystąpiło 85 proc. szkół i przedszkoli. Referenda, które w nich przeprowadzono, pokazały, że 85–90 proc. pracowników jest za strajkiem. Determinacja nauczycieli jest tak duża, że co drugi ankietowany przez IBRiS Polak jest przekonany, iż uda im się wywalczyć podwyżki.