Być może jest to wstęp do prezentacji zapowiadanej od dawna fundacji rodzinnej. Zasadniczym celem ustawy o zarządzie sukcesyjnym było wprowadzenie mechanizmów umożliwiających ciągłość funkcjonowania przedsiębiorstwa po śmierci przedsiębiorcy oraz wzmocnienie ochrony praw osób trzecich związanych z prowadzeniem firmy: kontrahentów, kooperantów, konsumentów i pracowników. Ustawa ta określa zasady powoływania, funkcjonowania i wygaśnięcia misji (zarządu) zarządcy sukcesyjnego oraz jego prawa i obowiązki.
Ustanowiony przez przedsiębiorcę na wypadek jego śmierci lub przez spadkobierców zarządca (krewny lub ktoś dalszy) umożliwia w miarę płynną kontynuację działalności: realizację umów i zawieranie nowych, w tym o pracę, korzystanie z koncesji, licencji, zezwoleń wydanych za życia poprzedniego przedsiębiorcy.
A problem sukcesji dotyczy ponad połowy firm rodzinnych. Tymczasem MRiT zapowiada prezentację projektu ustawy o fundacjach rodzinnych.
– Nowa ustawa pozwoli na przekazanie firmy i majątku rodzinnego fundacji rodzinnej, która będzie nimi profesjonalnie zarządzać oraz realizować plan fundatora, a zyski przekazywać na rozwój firmy i na prywatne potrzeby członków jego rodziny lub innych uprawnionych osób. Skorzysta na tym firma, jej udziałowcy, pracownicy, a w konsekwencji gospodarka – mówił przed kilkoma dniami minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
– Przepisy związane z zarządem sukcesyjnym są niezbędne, ale zaniedbano współpracę z samorządami, które obsługują bezpośrednio CEIDG. To one oprócz rodzin przedsiębiorców powinny być najbardziej zainteresowane, aby działalność była kontynuowana mimo śmierci właściciela. Uważam, że potrzebne jest też stałe propagowanie zarządu sukcesyjnego.