Niespełna dwa tygodnie po wprowadzeniu bezpłatnych leków dla seniorów powyżej 75. roku życia pacjenci i lekarze narzekają na chaos i dezinformację.
– Miałam już kilka awantur, że nie chcę przepisać leków, które przecież miały być za darmo – opowiada warszawska kardiolożka, która woli nie ujawniać nazwiska.
Atakują specjalistów
Podobnych pretensji wysłuchują specjaliści innych dziedzin – diabetolodzy, psychiatrzy czy reumatolodzy.
– Nie wszyscy chorzy rozumieją, że prawo do wystawiania recept na leki z listy „S" mają tylko lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), czyli specjaliści medycyny rodzinnej, ogólnej i pediatrii.
– Seniorzy często tego nie rozumieją. Słyszą, że wszystkie leki dostaną za darmo, i spodziewają się, że przepisze im je także chirurg naczyniowy czy kardiolog. Ministerstwo powinno zadbać o kampanię informacyjną, która dotrze do wszystkich pacjentów – mówi Szymon Chrostowski, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.