Stypendia sportowe bez ZUS - wyrok Sądu Najwyższego

Klub może oddzielić pensję od stypendium dla piłkarzy i hokeistów, by zapłacić składki tylko od ich wynagrodzenia z etatu.

Publikacja: 23.01.2020 07:59

Stypendia sportowe bez ZUS - wyrok Sądu Najwyższego

Foto: 123RF

Sąd Najwyższy zajął się w środę odwołaniem klubu sportowego z Tychów, który po kontroli przeprowadzonej przez ZUS w 2016 r. został zobowiązany do zapłaty dodatkowych składek od 2012 r.

Poszło o umowy o profesjonalne uprawianie sportu z zawodnikami, z których wynagrodzenie było podzielone na dwie części.

Z etatu mieli zarabiać około 2,5–3 tys. zł miesięcznie. Oprócz tego dostawali około 5 tys. zł stypendium sportowego, od których klub nie odprowadzał składek na ubezpieczenia społeczne. Stypendium było uzależnione od umiejętności sportowca i jego wyceny rynkowej.

Pieniądze na stypendia pochodziły z miejskiej dotacji. Radni podjęli w tamtym czasie uchwałę o dofinansowaniu lokalnych klubów sportowych.

ZUS uznał jednak, że taka konstrukcja ma służyć ominięciu obowiązku zapłaty składek od wynagrodzenia sportowców, i zażądał wyrównania zaległości. Gdy klub odwołał się od tej decyzji, sąd okręgowy uznał, że klub ma rację i nie powinien płacić składek. Po apelacji ZUS Sąd Apelacyjny w Katowicach zmienił to rozstrzygnięcie, gdyż uwzględnił zarzuty pozorności stawiane umowom przez ZUS.

Czytaj także:

Kwalifikacja prawna umowy z trenerem

W postępowaniu przed Sądem Najwyższym mec. Michał Rus, reprezentujący klub, argumentował, że ustawa o sporcie przewiduje możliwość przyznawania sportowcom stypendiów. Z kolei ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych w art. 8 ust. 12 mówi wprost, że za stypendystę sportowego, który zgodnie z art. 6 ust. 7 płaci składki od przychodów, nie można uznać osoby, która podlega ubezpieczeniom z innego tytułu. W tym przypadku była to zaś umowa o pracę. Zgodnie z przepisami nie było więc podstaw do pobierania składek od stypendium.

Z kolei mec. Ewa Steciwo-Staneczek, pełnomocnik ZUS, dowodziła, że w tym przypadku nazwa umowy nie ma znaczenia, bo w czasie negocjacji ze sportowcami proponowano im jedną kwotę wynagrodzenia, a umowy nie przewidywały rozdzielenia obowiązków pracownika i stypendysty.

SN uchylił wyrok SA i oddalił apelację ZUS. Rozstrzygnął więc sprawę merytorycznie, na korzyść klubu sportowego.

Zdaniem SN przepisy dają bowiem wyraźną podstawę do wypłaty stypendiów sportowych bez potrącania składek, jeśli zawodnik ma inny tytuł do ubezpieczenia.

Sąd Najwyższy zajął się w środę odwołaniem klubu sportowego z Tychów, który po kontroli przeprowadzonej przez ZUS w 2016 r. został zobowiązany do zapłaty dodatkowych składek od 2012 r.

Poszło o umowy o profesjonalne uprawianie sportu z zawodnikami, z których wynagrodzenie było podzielone na dwie części.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP