Cenny benefit nie dla ubogich

Najsłabiej zarabiający pracownicy najrzadziej dostają od swoich pracodawców polisy zdrowotne.

Publikacja: 28.06.2018 21:00

Cenny benefit nie dla ubogich

Foto: Adobe Stock

Nisko oceniamy publiczną służbę zdrowia, co kieruje nas w stronę prywatnych ubezpieczeń. Blisko jedna trzecia Polaków deklaruje, że posiada dodatkowe prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Jednak ponad połowa z nich przyznaje, że ich polisy są finansowane przez pracodawcę – wynika z badania „Polacy o ubezpieczeniach", przeprowadzonego przez multiagencję CUK Ubezpieczenia.

Aż 29 proc. respondentów deklaruje, że ich pracodawca w całości pokrywa koszty dodatkowego ubezpieczenia, a kolejne 28 proc. stwierdza, że polisy zdrowotne, które posiada, są współfinansowane przez zakład pracy. Pozostałe 43 proc. finansuje ubezpieczenie w całości z własnej kieszeni.

Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) wynika, że ubezpieczenia grupowe stanowią ponad 80 proc. składki ubezpieczeń zdrowotnych i wciąż szybciej przyrastają. W 2017 r. ubezpieczyciele zebrali blisko 600 mln zł składki z polis grupowych, co stanowi przyrost o 20 proc. w stosunku do roku ubiegłego.

– Ubezpieczenia grupowe stanowią istotny element rynku ubezpieczeń zdrowotnych i w mojej opinii nie ulegnie to zmianie w najbliższej przyszłości – uważa Małgorzata Jackiewicz, dyrektor sprzedaży ubezpieczeń zdrowotnych w Saltus Ubezpieczenia.

Pracodawcy cenią ubezpieczenie

Im wyższe zarobki, tym częściej posiadamy dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne. Razem z wysokością zarobków rośnie również odsetek polis, które są finansowane przez pracodawców, a największą grupą, która sama płaci za dodatkowe ubezpieczenie, są osoby najmniej zarabiające. I tak spośród osób zarabiających poniżej 2 tys. zł miesięcznie aż 71,4 proc. pokrywa koszty prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego w całości z własnych środków. W grupie osób zarabiających powyżej 7 tys. zł samodzielnie polisę zdrowotną opłaca sobie co trzeci respondent.

Jak tłumaczy Dorota M. Fal, doradca zarządu PIU, przyczyną rosnącego zainteresowania ubezpieczeniami zdrowotnymi przez pracodawców jest z jednej strony to, że mamy w obecnie do czynienia z rynkiem pracownika i praktycznie nie ma bezrobocia, a polisy zdrowotne są bardzo pożądanym benefitem, a z drugiej strony coraz bardziej się starzejemy, pracuje coraz więcej dojrzałych osób, a one chorują częściej niż młodzi.

– Widać to po chorobach, na które się uskarżamy – mówi Dorota M. Fal. – Największym problemem są choroby nieinfekcyjne, przewlekłe, które wymagają stałego prowadzenia przez lekarza, a tu pacjenci napotykają kolejki do specjalisty – dodaje Fal.

Według Watch Health Care średni czas oczekiwania na wizytę u specjalisty zwiększył się z 3,1 do 3,7 miesiąca.

– Na zakup ubezpieczeń decyduje się coraz więcej firm, które do tej pory nie były kojarzone z oferowaniem tego typu świadczeń pracownikom, jak na przykład sektor MSP – zauważa Małgorzata Jackiewicz.

Wysokie koszty chorób

Pracodawcy w sposób naturalny są zainteresowani tym, żeby pracownik był w pracy i aby w tej pracy był zdrowy i efektywny.

– Wysokie koszty wiążą się z jednej strony z nieobecnościami w firmie, a z drugiej strony z tym, że gdy nawet pracownicy są obecni, to gorzej pracują ze względu na fakt, że są chorzy – mówi Dorota M. Fal.

Według badań Eurostatu na stałe problemy z życiem codziennym z powodu złego stanu zdrowia skarży się już 23 proc. Polaków.

Prostym miernikiem kosztów są zwolnienia lekarskie. ZUS policzył, że w 2017 r. w sumie Polacy wzięli 229 mln dni zwolnienia, to jest 9 mln więcej niż rok wcześniej i 35 mln więcej niż w 2014 r. ZUS zapłacił za to 11,3 mld zł, a zakłady pracy 6,2 mld zł.

Wpływ na rosnącą popularność ubezpieczeń zdrowotnych ma też rozwój tych świadczeń. Towarzystwa ubezpieczeniowe coraz częściej w ramach oferowanych ubezpieczeń proponują dostęp do pakietów badań służących wykryciu i leczeniu najpoważniejszych schorzeń oraz sięgają po nowoczesne narzędzia z obszaru eHealth.

Opinia

Maciej Kuczwalski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia

Polacy masowo wychodzą z gabinetów lekarskich ze zwolnieniem z powodu klasycznych chorób, takich jak grypa, zapalenie zatok czy rotawirus.

Z danych ZUS wynika, że duża część z nas przynajmniej raz w roku musi odwiedzić lekarza z potrzeby uzyskania porady dotyczącej zdrowia i ewentualnego zwolnienia.

Według raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń odpowiedni dostęp do opieki medycznej może zmniejszyć zwolnienia chorobowe pracowników o blisko 70 proc. Z kolei koszty związane z nieobecnością pracowników w związku z chorobą szacowane są na ok. 30 tys. zł na jednego pracownika rocznie.

Pracodawcy są coraz bardziej świadomi wagi dbania o zdrowie swojej kadry. Jednym z najbardziej popularnych benefitów pozapłacowych są ubezpieczenia zdrowotne.

Nisko oceniamy publiczną służbę zdrowia, co kieruje nas w stronę prywatnych ubezpieczeń. Blisko jedna trzecia Polaków deklaruje, że posiada dodatkowe prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Jednak ponad połowa z nich przyznaje, że ich polisy są finansowane przez pracodawcę – wynika z badania „Polacy o ubezpieczeniach", przeprowadzonego przez multiagencję CUK Ubezpieczenia.

Aż 29 proc. respondentów deklaruje, że ich pracodawca w całości pokrywa koszty dodatkowego ubezpieczenia, a kolejne 28 proc. stwierdza, że polisy zdrowotne, które posiada, są współfinansowane przez zakład pracy. Pozostałe 43 proc. finansuje ubezpieczenie w całości z własnej kieszeni.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
Polisa dla kota lub psa? Aż 40 proc. właścicieli nawet nie wie, że są takie ubezpieczenia
Ubezpieczenia
Szefowa LINK4 odwołana. Jest nowa prezes, pełniąca obowiązki
Ubezpieczenia
Uścińska: System emerytalny jest bezpieczny dla państwa, wymagający dla ludzi
Ubezpieczenia
Raty leasingu za ciężkie dla małych firm
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Ubezpieczenia
Głębokie wymiatanie kadr w PZU. Pracę tracą nie tylko szefowie