Łazarska: sędzia, któremu grozi odpowiedzialność karna za wydane orzeczenie, przestaje być niezawisły.

Sędzia, któremu grozi odpowiedzialność karna za wydane orzeczenie, przestaje być niezawisły

Publikacja: 26.05.2019 07:45

Łazarska: sędzia, któremu grozi odpowiedzialność karna za wydane orzeczenie, przestaje być niezawisły.

Foto: Rzeczpospolita, Miroslaw Owczarek Miroslaw Owczarek

W czwartek 23 maja przypada kolejna rocznica śmierci odważnego sędziego Giovanniego Falcone, znanego z bezkompromisowej walki z mafią. Dziś jego słowa o odwadze sędziów i bezwzględnym poświęceniu nabierają w naszej rzeczywistości zupełnie innego wymiaru. Myślę, że mogą być pokrzepieniem dla tych sędziów, którzy na co dzień doświadczają nacisków i są karani dyscyplinarnie za wydawane orzeczenia. Ważne też, aby w całym zamieszaniu legislacyjnym wokół sądów społeczeństwo zrozumiało, że nadszedł stan krytyczny. Parafrazując słowa Słonimskiego, należy dziś ogłosić alarm dla społeczeństwa obywatelskiego. Niech trwa!

Czytaj także: O tzw. procesowym faryzeizmie w Izbie Karnej

Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy wsparcia każdego, komu los demokracji leży na sercu. Bez wolnych sądów nie ma demokracji. Akcja światełka się nie zakończyła. Wszyscy sędziowie bardzo potrzebują wsparcia obywateli, którzy powinni być świadomi, że oto zmienia się na ich oczach system, a niezawisłość sędziowska jest gwarantowana tylko siłą ducha sędziów. Obywatele powinni być pierwszymi obserwatorami wszystkich postępowań, w których może dojść do zagrożenia niezawisłości sędziowskiej. Możliwość obserwacji postępowań sądowych, jawność postępowań jest wciąż jeszcze gwarancją niezawisłości sędziowskiej.

Szok i niedowierzanie

Do poziomu mrożącej groteski urasta historia sędzi Czubieniak, ukaranej dyscyplinarnie za rzekome błędy proceduralne, choć nikt ze znanych mi specjalistów od prawa karnego nie był w stanie wyjaśnić, na czym konkretnie polegało jej przewinienie i rażące naruszenie przez nią prawa w tej sprawie. I jak można mówić o pozbawieniu obrony w tej konkretnej sytuacji uchylenia tymczasowego aresztowania wobec sprawcy, który okazał się osobą upośledzoną i niepoczytalną? Czyje prawo do obrony zostało w ten sposób naruszone? Może jednak chodzi o to, że sędzia uchyliła areszt, zamiast go zastosować?

Szokują informacje o prowadzeniu postępowań wyjaśniających wobec sędziów za kierowanie pytań prejudycjalnych w sprawie praworządności, a także rozpytywanie ich na okoliczności w istocie objęte tajemnicą sędziowskiej narady i sumienia. Trudno o bardziej bezpośrednią ingerencję w sferę orzeczniczą aniżeli przepytywanie sędziów na okoliczności treści wydawanych przez nich orzeczeń. Kuriozalne są również zarzuty wobec rzecznika dyscyplinarnego za odmowę ścigania sędziego Jęksy.

Nie można w końcu pominąć milczeniem bezprecedensowej próby żądania wydania przez służby komputera służbowego sędziego, w którym znajdują się także projekty jego przyszłych decyzji. Trudno o bardziej namacalne dowody instrumentalizacji postępowań dyscyplinarnych.

Kto uwierzy sędziemu?

Jest to moment ostrzegawczy dla wszystkich sędziów, ale i dla społeczeństwa. Sędzia, który jest karany dyscyplinarnie za wydane orzeczenie, któremu grozi za nie odpowiedzialność karna, przestaje być niezawisły. Społeczeństwo traci wiarę w fundament, że sędzia, wydając wyrok, kieruje się wyłącznie głosem swojego sumienia, ustawą i konstytucją. A przecież wiara i zaufanie do sądu wolnego od jakichkolwiek zewnętrznych wpływów jest kwintesencją niezawisłości sędziowskiej.

Pytam retorycznie, czy ktokolwiek, kto stanie przed sądem, będzie wierzył w niezawisłość sędziego, gdy politycy jeszcze zanim zapadanie orzeczenie, wydadzą już swój wyrok i zagrożą sędziemu dyscyplinarką? Czy sędziom wystarczy odwagi, aby nie dać się złamać i nie ulec groźbom czy karom dyscyplinarnym?

Zaczęło się od Monteskiusza

Niezawisłość sędziowska nie powstała w czasach Unii Europejskiej, zobowiązanie do jej przestrzegania nie jest zatem li tylko konsekwencją przyjęcia zobowiązań unijnych. Nawet w najciemniejszych czasach absolutni władcy zrozumieli, że nie mogą dyktować sędziom wyroków. Gwarancje niezawisłości sędziowskiej są rezultatem wielowiekowej ewolucji koncepcji rozdziału władzy, począwszy od 1701 r. i tzw. ustawy sukcesyjnej (Act of Settlement) w Anglii, która wprowadziła dożywotnie sprawowanie urzędu sędziowskiego w przeciwieństwie do wcześniejszego sprawowania urzędu z woli króla („on the King's pleasure") i zapewniła stałość wynagrodzenia sędziowskiego. W istocie to Monteskiuszowska idea podziału władzy jest kamieniem węgielnym niezawisłości sędziowskiej w wielu współczesnych systemach. Koncepcja Monteskiusza ma w założeniu zapewnić wzajemne równoważenie się władz oraz zapobiegać przejmowaniu funkcji sądów przez władzę wykonawczą.

Nieusuwalność sędziów i zakaz pociągania ich do odpowiedzialności za treść wydawanych orzeczeń nie jest więc konsekwencją zadekretowania ich w Konstytucji RP z 1997 r., Karcie Praw Podstawowych czy konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. To w istocie wielowiekowa tradycja i spuścizna praw człowieka i demokracji.

Solidarność ponad wszystko

Jako naród szczególnie mocno doświadczony przez historię mamy w genach zakodowaną walkę o wolność. Tak piękna idea solidarności zrodziła się przecież na gruncie polskim w 1980 r.

Dziś, kiedy nie stoi za nami państwo, które udziela nam bezwarunkowego wsparcia, szczególną wartość ma solidarność sędziów, prawników, obywateli. Budująca jest postawa wielu sędziów z całej Polski i innych krajów, gesty solidarności z sędzią Czubieniak i innymi szykanowanymi sędziami. Sędziowie zrozumieli, że każdego z nich może spotkać kara za orzeczenie nie po myśli polityków.

Każdy gest solidarności ze strony samorządów prawniczych jest na wagę złota. Tak samo jak wyrazy wsparcia zgromadzeń sędziowskich. Sędziowie nie mogą milczeć, gdy zadawany jest gwałt niezawisłości sędziowskiej.

Gdzie się podziała przyzwoitość

Dziś, kiedy nie stoi za nami państwo, kiedy nie ma gwarancji niezawisłości sędziowskiej, została jeszcze przyzwoitość sędziów. Apeluję więc do kolegów sędziów i prokuratorów, aby zachowali godność i przyzwoitość w trudnym czasie. Szczególnie słowa te kieruję do tych, którzy dziś przejmują funkcje oskarżycieli i dyscyplinujących, a którzy przecież zostali sędziami wiele lat temu.

Razi wyjątkowa gorliwość i małostkowość w poszukiwaniu uchybień w działaniach sędziów i karaniu sędziów za najmniejsze uchybienia, częstokroć tak absurdalne jak noszenie koszulki z napisem Konstytucja, czy też próby trałowania sędziów. Instrumentalne wykorzystywanie postępowań dyscyplinarnych jest najpoważniejszym deliktem przeciwko niezawisłości sędziowskiej. Tym bardziej haniebnym, jeśli popełnionym przez samych sędziów.

W czwartek 23 maja przypada kolejna rocznica śmierci odważnego sędziego Giovanniego Falcone, znanego z bezkompromisowej walki z mafią. Dziś jego słowa o odwadze sędziów i bezwzględnym poświęceniu nabierają w naszej rzeczywistości zupełnie innego wymiaru. Myślę, że mogą być pokrzepieniem dla tych sędziów, którzy na co dzień doświadczają nacisków i są karani dyscyplinarnie za wydawane orzeczenia. Ważne też, aby w całym zamieszaniu legislacyjnym wokół sądów społeczeństwo zrozumiało, że nadszedł stan krytyczny. Parafrazując słowa Słonimskiego, należy dziś ogłosić alarm dla społeczeństwa obywatelskiego. Niech trwa!

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków