Oświadczenia w sprawie stowarzyszeń: sędziowie nie chcą się zwierzać

Mieli podać, gdzie należą. Wielu jednak się buntuje.

Aktualizacja: 13.03.2020 10:03 Publikacja: 12.03.2020 20:37

Oświadczenia w sprawie stowarzyszeń: sędziowie nie chcą się zwierzać

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

14 marca mija termin, do którego sędziowie mieli obowiązek złożyć oświadczenia o swej pozasądowej działalności, czyli członkostwie w organizacjach lub stowarzyszeniach. Zobowiązała ich do tego ustawa kagańcowa, która weszła w życie miesiąc temu. Dała na to sędziom 30 dni. Większość sędziów, z którymi rozmawialiśmy, uważa, że ten obowiązek to łamanie ich prawa do prywatności. Piszą więc, co chcą – najczęściej, że odmawiają podania tych informacji. Niewielu korzysta z oficjalnych druków. A to może być powód do dyscyplinarki.

Piszą, jak chcą

Sprawdziliśmy w kilku sądach. W warszawskich napłynęło ok. 150 zgłoszeń, w śląskich 200, w małopolskich ponad 120. To cały czas dane niepełne, bo sędziowie mają czas do 14 marca, by ujawnić swoje przynależności.

Czytaj także: Sędziowie nie spieszą się z oświadczeniami

– Nie należę do stowarzyszeń sędziowskich – mówi „Rzeczpospolitej" sędzia Aneta Łazarska z Sądu Okręgowego w Warszawie. I zapewnia, że takiej treści oświadczenie przekazała prezesowi. Zrobiła to na oficjalnym druku przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

– Nie będę niczego oświadczał Ministerstwu Sprawiedliwości – mówi z kolei sędzia z Poznania. I tego zamierza się trzymać. O dysycyplinarkę specjalnie się nie martwi. – Jeśli nie za to, pewnie czeka mnie za coś innego – uważa.

Krakowski sędzia Dariusz Mazur, rzecznik i członek Stowarzyszenia Sędziów Themis, wypełnił oświadczenie na druku przygotowanym przez tę organizację. „Jako sędzia Sądu.... [każdy wypełniał sam – red.] oświadczam, że nie należę do partii politycznej, związku zawodowego i nie prowadzę działalności niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, tym samym czynię zadość wymogom art. 178 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Ponad powyższe, odmawiam złożenia oświadczenia nałożonego w trybie art. 88a § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, wskazując na prawo do ochrony życia prywatnego i rodzinnego, wolność wyznania, gromadzenia się i stowarzyszania się, które to prawa gwarantowane są w Konstytucji RP" – tak brzmi treść tego oświadczenia, wykorzystanego przez wielu sędziów.

Winna jest ustawa

Co o oświadczeniach mówi ustawa?

Otóż na jej mocy sędzia ma obowiązek na piśmie oświadczyć, gdzie należy i jaką pełni funkcję. Chodzi o trzy informacje.

Pierwsza dotyczy zrzeszeń, w tym stowarzyszeń. Druga funkcji pełnionych w organie fundacji nieprowadzącej działalności gospodarczej. Trzecia członkostwa w partii politycznej. Oświadczenia mają trafić do prezesów właściwych sądów apelacyjnych. Prezesi przekażą je ministrowi sprawiedliwości. Informacje zawarte w oświadczeniach zostaną w ciągu miesiąca udostępnione w Biuletynie Informacji Publicznej.

Sędziowie w większości podkreślają, że ustawa jest nieprecyzyjna, zmusza ich do ujawniania prywatnych sfer życia, a w pewnych sprawach naraża nawet na niebezpieczeństwo ich i najbliższych. W ustawie nie ma ani słowa o anonimizacji niektórych danych. Przykłady?

Jedna z sędziów jest protestantką, a kościół, do którego należy, działa w formie stowarzyszenia. Jeżeli ujawni jego nazwę i adres, będzie wiadomo, jakiego jest wyznania. A to przecież nie jest sprawa Ministerstwa Sprawiedliwości.

I kolejny przykład – są sędziowie, którzy ze względu na rzadką chorobę (swoją lub dziecka czy małżonka) należą do stowarzyszeń z nią związanych. Ujawniając swoją przynależność do nich, ujawnią tym samym informacje o swoim stanie zdrowia.

– Przepisy są pisane na kolanie, bez żadnej refleksji, i to od razu widać w praktyce – twierdzi krakowski sędzia Waldemar Żurek.

Jego zdaniem z przepisu nie wynika, czy jeśli należymy do spółdzielni mieszkaniowej lub np. kiedyś należeliśmy do PCK, to też należy to wpisywać w oświadczeniu.

14 marca mija termin, do którego sędziowie mieli obowiązek złożyć oświadczenia o swej pozasądowej działalności, czyli członkostwie w organizacjach lub stowarzyszeniach. Zobowiązała ich do tego ustawa kagańcowa, która weszła w życie miesiąc temu. Dała na to sędziom 30 dni. Większość sędziów, z którymi rozmawialiśmy, uważa, że ten obowiązek to łamanie ich prawa do prywatności. Piszą więc, co chcą – najczęściej, że odmawiają podania tych informacji. Niewielu korzysta z oficjalnych druków. A to może być powód do dyscyplinarki.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił