Kto osądzi winnych śmierci Iwony?

Przez wiele lat rodzina zamordowanej była lekceważona przez wymiar sprawiedliwości – twierdzi adwokat Ireneusz Wilk, pełnomocnik rodziny ofiary.

Aktualizacja: 20.01.2018 20:34 Publikacja: 19.01.2018 23:01

Kto osądzi winnych śmierci Iwony?

Foto: archiwum prywatne

Rodzina zamordowanej Iwony Cygan nie ma zaufania do Sądu w Rzeszowie. Jakie są powody?

Ireneusz Wilk, pełnomocnik rodziny zamordowanej Iwony Cygan: Zaistniało szereg okoliczności, które wzbudzają w rodzinie obawy co do bezstronności Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Chodzi generalnie o postawę sądu wobec pokrzywdzonych - o wielu ważnych decyzjach rodzina dowiaduje się na końcu. Ojciec zamordowanej Iwony o zwrocie aktu oskarżenia do prokuratury dowiedział się z mediów. To niedopuszczalne. Osoba, która jest bezpośrednio pokrzywdzona przestępstwem powinna o takim fakcie, wiedzieć jako pierwsza. Zwłaszcza, że już w połowie grudnia pan Mieczysław Cygan złożył w sądzie oświadczenie, iż będzie w sprawie oskarżycielem posiłkowym. Zatem jako stronie postępowania przysługuje mu prawo zaskarżenia decyzji o zwrocie sprawy. Tymczasem choć postanowienie sądu w tej kwestii zapadło 20 grudnia 2017 r., to ojciec ofiary otrzymał je dopiero na początku tego roku, a mnie doręczono odpis dopiero 15 stycznia. Taki sposób doręczania orzeczenia, na które wszystkim uprawnionym podmiotom przysługuje zażalenie musi wzbudzać u strony pozbawionej realnej możliwości zakwestionowania decyzji Sądu, obawę o jego bezstronność.

Zastrzeżeń pod adresem sądu ze strony bliskich ofiary jest więcej?

Zaczęło się od tego, że Sąd Okręgowy w Rzeszowie upublicznił akt oskarżenia w sprawie zabójstwa Iwony dając dostęp do niego mediom jeszcze zanim zdecydował o zwrocie aktu oskarżenia prokuraturze. Najpierw więc przekazano do wiadomości publicznej treść i uzasadnienie zarzutów stawianych oskarżonym przez prokuratora, a dopiero później poddano akt oskarżenia ocenie formalnej, dyskredytując go i uznając że nie jest możliwe prowadzenie procesu. Ta chronologia zdarzeń nasuwa uzasadnione wątpliwości co do neutralności i zdolności zachowania dystansu do stron przez Sąd.

Jaka powinna być zatem kolejność?

Oczekiwalibyśmy, że Sąd najpierw zbada akt oskarżenia i dopiero kiedy uzna, że spełnia on wszystkie wymogi formalno-prawne, zgodzi się go upublicznić. Pomijam aspekt prawny, ale rodzina nie chciałaby się dowiadywać o rozstrzygnięciach w bolesnej dla niej sprawie z mediów. Niestety, tej wrażliwości Sądowi zabrakło. Na potrzebę wyłączenia właściwości Sądu w Rzeszowie wskazuje także fakt, iż sędziowie Sądu Okręgowego w Tarnowie - przypomnę, że tu najpierw trafił akt oskarżenia i ten sąd się wyłączył - bardzo często są delegowani do Rzeszowa, i odwrotnie.

Sąd zwrócił akt oskarżenia bo uznał, m.in., że zawarte w nim zarzuty powinny być w całości jawne

Nie zgadzamy się z tym. Uważamy, że jest to forma wywierania presji na prokuraturę, celem usunięcia klauzuli tajności w sytuacji, kiedy jest to sprzeczne z interesem postępowania. To próba stworzenia wyłomu w przyjętej praktyce co do odtajnienia niektórych informacji uzyskanych między innymi od świadków anonimowych, to jest niebezpieczne dla całego systemu prawnego. W tej sprawie doprowadzi też do kolejnego przedłużenia postępowania, które, przypomnimy – trwa już niemal 20 lat.

Pana zdaniem akt oskarżenia w obecnej postaci nie ogranicza więc prawa oskarżonych do obrony??

Absolutnie nie. Prawa oskarżonych do zapoznania się z treścią zarzutów i dowodów mogą być realizowane w postępowaniu sądowym. Zresztą, podczas kiedy Sąd akcentuje pozycję oskarżonych, to ich obrońcy nie zajęli w tym względzie stanowiska – widocznie dla nich także jest to zaskoczenie, pozytywne dla ich klientów. Procedura karna pozwala sądom prowadzić postępowania oparte w części na niejawnych dowodach. W niektórych kategoriach spraw, to wręcz konieczne. Stanowisko Sądu, który uważa, że wszystko powinno być jawne - w mojej ocenie stoi w sprzeczności z powszechnie przyjętą praktyką. Podobnie uważa Prokuratura Krajowa.

Zmowę milczenia w sprawie zabójstwa Iwony udało się przerwać także dzięki świadkom incognito. Mają dziś powody do niepokoju?

Niektóre z osób posiadają status świadka anonimowego, pod tym warunkiem zdecydowali się mówić. Upublicznienie okoliczności umożliwiających ujawnienie tożsamości tych świadków, w tym ich danych osobowych, stworzy realną obawę niebezpieczeństwa dla ich życia i zdrowia. Zwłaszcza, że nadal są podejmowane próby wywierania nacisku na świadków i najbliższych Iwony Cygan. Konsekwencje ujawnienia szczegółów śledztwa, w tym metod pracy Policji w tak złożonej sprawie, prowadzonej przez najwyżej wykwalifikowane jednostki, może mieć bardzo poważne reperkusje. Niezwykle istotny jest też fakt, że organy ścigania wciąż sprawdzają wątki dotyczące zabójstwa dwóch innych osób związanych ze sprawą.

Sąd w Tarnowie, gdzie najpierw trafił akt oskarżenia, pod naciskiem rodziny ofiary wyłączył się ze sprawy. Czy wierzy Pan, że teraz podobnie postąpi sąd w Rzeszowie, i proces ruszy gdzie indziej?

Liczę na to, że na mój wniosek złożony formalnie do Sądu w Rzeszowie, zostanie uwzględniony, i Sąd Najwyższy ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości przekaże sprawę poza Rzeszów. Rodzina zamordowanej Iwony chce, by proces Pawła K. oskarżonego o zabójstwo oraz 13 innych osób, w tym, byłych i obecnych policjantów, którzy mieli go chronić, ruszył jak najszybciej. Na sprawiedliwość czekają już bardzo długo. Dopiero w 2016 r. dzięki zaangażowaniu policjantów z tzw. Archiwum X i prokuratora z Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie możliwe było sformułowanie zarzutów. Wcześniej Prokuratura w Tarnowie trzykrotnie umarzała śledztwo.

Czy nad domniemanym sprawcą był roztaczany parasol ochronny?

Bezprawne działania funkcjonariuszy państwowych, układ osób powiązanych ze sprawą oparty na zależnościach towarzysko – biznesowych, zastraszanie lokalnej społeczności, które wywołało przekonanie o bezkarności osób uczestniczących w tym tragicznym zdarzeniu - to miało miejsce w tej sprawie. Przez wiele lat od zabójstwa rodzina Iwony Cygan zmagała się z przejawami rażącej niesprawiedliwości, ostentacyjnego lekceważenia i stronniczości, a ich prawa jako pokrzywdzonych były łamane. Zachowanie najwyższych standardów rzetelnego procesu będzie teraz sprawdzianem skuteczności polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Rodzina zamordowanej Iwony Cygan nie ma zaufania do Sądu w Rzeszowie. Jakie są powody?

Ireneusz Wilk, pełnomocnik rodziny zamordowanej Iwony Cygan: Zaistniało szereg okoliczności, które wzbudzają w rodzinie obawy co do bezstronności Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Chodzi generalnie o postawę sądu wobec pokrzywdzonych - o wielu ważnych decyzjach rodzina dowiaduje się na końcu. Ojciec zamordowanej Iwony o zwrocie aktu oskarżenia do prokuratury dowiedział się z mediów. To niedopuszczalne. Osoba, która jest bezpośrednio pokrzywdzona przestępstwem powinna o takim fakcie, wiedzieć jako pierwsza. Zwłaszcza, że już w połowie grudnia pan Mieczysław Cygan złożył w sądzie oświadczenie, iż będzie w sprawie oskarżycielem posiłkowym. Zatem jako stronie postępowania przysługuje mu prawo zaskarżenia decyzji o zwrocie sprawy. Tymczasem choć postanowienie sądu w tej kwestii zapadło 20 grudnia 2017 r., to ojciec ofiary otrzymał je dopiero na początku tego roku, a mnie doręczono odpis dopiero 15 stycznia. Taki sposób doręczania orzeczenia, na które wszystkim uprawnionym podmiotom przysługuje zażalenie musi wzbudzać u strony pozbawionej realnej możliwości zakwestionowania decyzji Sądu, obawę o jego bezstronność.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?