Organy podatkowe upierają się, że rozszerzenie wspólności majątkowej małżeńskiej oznacza nabycie nieruchomości przez jednego z małżonków. W efekcie przy jej sprzedaży trzeba uwzględnić dwie daty nabycia i nierzadko zapłacić PIT od połowy wartości. Mówi o tym m.in. najnowsza interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie (IPPB4/4511-637/16-2/GF).
Sprawa dotyczyła małżonków, którzy w lutym 2015 r. zawarli notarialnie umowę rozszerzającą wspólność ustawową na majątek nabyty zarówno przed zawarciem umowy (także przed zawarciem związku małżeńskiego), jak i później. W efekcie do majątku wspólnego weszła działka nabyta przez męża w 1991 r., na której małżonkowie zamierzali postawić dom. Musieli jednak zmienić plany, gdyż w sąsiedztwie powstało przedsiębiorstwo zajmujące się przetwórstwem drobiu. Sprzedali działkę w grudniu 2015 r.
Dwie daty nabycia
Kobieta chciała się upewnić, że nie będzie musiała płacić podatku, bo sprzedaż nastąpiła po 24 latach. Fiskus był jednak innego zdania. Przypomniał, że zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT sprzedaż nieruchomości nie podlega opodatkowaniu po upływie pięciu lat od nabycia. Mąż nie zapłaci podatku, gdyż nabył nieruchomość w 1991 r. Tymczasem kobieta otrzymała połowę działki w drodze umowy rozszerzającej wspólność majątkową w lutym 2015 r. Oznacza to, że sprzedała ją przed upływem pięciu lat i od uzyskanego dochodu zapłaci 19 proc. PIT.
Również w innej interpretacji warszawska Izba (IPPB4/4511-272/16-2/PP) stwierdziła, że jeśli małżonkowie chcą uniknąć podatku, to nie powinni sprzedawać nieruchomości przed upływem pięciu lat od zawarcia umowy rozszerzającej współwłasność.
Sądy kontra skarbówka
Fiskus nie bierze pod uwagę, że sądy administracyjne zajmują w tej sprawie odmienne stanowisko. Świadczą o tym najnowsze wyroki m.in. WSA we Wrocławiu (I SA/Wr 391/16), (I SA/Wr 156/16) i WSA w Szczecinie (I SA/Sz 603/16). W ich uzasadnieniu sądy powtarzają, że umowy majątkowej nie można utożsamiać ze zbyciem ani z nabyciem poszczególnych składników majątku, ani z nabyciem udziałów w tym majątku. Włączenie do majątku wspólnego nieruchomości, która należała wcześniej do majątku jednego z małżonków, nie oznacza więc nabycia połowy udziałów przez drugiego z małżonków. Unikną więc dzięki temu podatku.