Przestępstwa w sieci są bardzo trudne do wykrycia, a najnowsze statystyki pokazują, że ich liczba stale rośnie.
W pierwszym półroczu 2016 r. odnotowano 25 824 przestępstwa dokonane przy wykorzystaniu sieci komputerowych. Wykryto 17 196 z nich. Wykrywalność wyniosła więc 66,6 proc. Nie lepiej jest z wykrywaniem ataków na system komputerowy lub sieć teleinformatyczną (było ich 13) czy oszustw komputerowych – 1265.
– 66,6 proc. wykrywalności to niewiele – patrząc na osiągnięcia policji w innych kategoriach przestępstw – ocenia adwokat Mariusz Bagiński. I podaje przykłady: przestępstwa gospodarcze – 84,4 proc.; narkotykowe – 96 proc. czy drogowe – 98, 7 proc. Mówi też, że wcale go to nie dziwi. Przyczyn jest wiele.
– Mechanizmy popełniania cyberprzestępstw są coraz bardziej skomplikowane. Policji, która często dysponuje zaledwie kilkoma stanowiskami komputerowymi, trudno się z nimi ścigać – tłumaczy.
– Trudny jest też do spełnienia wymóg zdobycia twardych i niezbitych dowodów – dodaje dr Krzysztof Kuśnierz, kryminolog. Przyznaje także, że polskie prawo nie nadąża za coraz bardziej skomplikowaną techniką komputerową. Czasem wręcz przeszkadza w ściganiu przestępczości.