- Odrzucenie tego projektu jest antyobywatelskie i antywolnościowe. Koalicja 13 grudnia pokazała swoja prawdziwą twarz. To pogarda dla chrześcijan, zachęcenie do dalszego opiłowywania katolików i zapewnienie bezkarności agresorom, którzy dewastują kościoły, niszczą krzyże i przerywają msze święte – kontentuje w rozmowie z „Rz” poseł Marcin Warchoł z Suwerennej Polski.
Wykluczył przy tym kolejne próby uchwalenia tych zmian. - Jesteśmy realistami. Przy tej większości w Sejmie niemożliwe jest przeforsowaniem projektu, który zagwarantuje poszanowanie i prawo do niezakłóconej modlitwy - stwierdził.
Dwa lata więzienia za szydzenie z Kościoła
Podstawowym założeniem odrzuconego właśnie projektu jest zmiana art. 195 Kk., który obecnie zakłada karę do dwóch lat pozbawienia wolności za złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego. Autorzy zmian chcieli wykreślenia słowa „złośliwe”. Tej samej karze podlegałaby też osoba, która przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym.
Zmiana miałaby dotknąć też art. 196 Kk sankcjonujący obecnie karą do 2 lat więzienia obrazę uczuć religijnych innych osób poprzez znieważenie publicznie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych.
Do dwóch lat pozbawienia wolności groziłoby za publiczne lżenie Kościoła, innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej lub wyszydzanie jego doktryn lub obrzędów. Tą samą karą zagrożone byłoby też publiczne znieważanie przedmiotu czci religijnej lub miejsce wykonywania obrzędów religijnych.
Autorzy projektu chcieli też uzupełnienia Kodeksu karnego o art. 27a, który uniemożliwiałby karanie za wyrażenie przekonań, ocen lub opinii obecnych w nauce głoszonej przez kościół lub inny związek wyznaniowy. Nie wyłączałoby to jednak odpowiedzialności za zniewagę lub zakłócenie porządku publicznego ze względu na formę wyrażenia przekonania, oceny lub opinii.