W maju 2015 r. fiskus wydał niekorzystną dla podatniczki interpretację dotyczącą przepisów o PIT. Chodziło o opodatkowanie wynagrodzenia za ustanowienie służebności gruntowej. Podatniczka we wniosku o jej wydanie wyjaśniła, że jest właścicielem nieruchomości, na której w maju 2014 r. umową popisaną ze spółką – właścicielką sąsiedniej działki – ustanowiono służebność gruntową na 30 lat. Z tego tytułu kobieta miała co miesiąc dostawać 7000 zł netto. Dostała też jednorazowo 1,2 mln zł netto. Podatniczka nie prowadzi działalności gospodarczej. Zapytała, czy wynagrodzenie uzyskane z tytułu ustanowienia służebności gruntowej (zarówno comiesięczne, jak i jednorazowe) może opodatkować w 8,5 proc. stawką ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych dla dochodów z tytułu najmu, podnajmu, dzierżawy, poddzierżawy lub innych umów o podobnym charakterze.
Czytaj także: Czy służebność przesyłu wywołuje skutki w CIT i PIT
Fiskus odpowiedział, że nie. Uznał, że umowa odpłatnej służebności nie jest podobna do umowy najmu, podnajmu, dzierżawy itp. Środki pieniężne uzyskane z tytułu zawarcia tej umowy stanowią więc przychód z innych źródeł, podlegający opodatkowaniu według skali podatkowej. Opodatkowanie otrzymanego wynagrodzenia ryczałtem, zdaniem fiskusa, jest niemożliwe.
Rację podatniczce przyznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Jego zdaniem nie ma podstaw do przyjęcia, że ustawodawca zawęził pojęcie „inne umowy o podobnym charakterze" tylko do tych o charakterze obligacyjnym. WSA dopatrzył się wielu podobieństw między najmem a służebnością, m.in. że prawa właścicielskie nie są całkowicie ograniczone. Korzystanie z nieruchomości obciążonej w trybie służebności gruntowej nie wyklucza też pobierania jej pożytków, chociażby wydobywania kopalin, czerpania wody, wypasu bydła. Trudno więc nie dostrzec zbieżności z prawem dzierżawy. W ocenie WSA, podobieństwa umów do służebności są bardziej znaczące niż różnice, na które wskazywał fiskus. Za najistotniejsze sąd uznał natomiast odpłatne korzystanie z cudzej rzeczy.
Niestety, tego korzystnego dla podatniczki stanowiska nie udało obronić się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Zgodził się on co prawda, że strony umowy ustanawiającej służebność sformułowały jej założenia podobnie do umowy najmu czy dzierżawy. W konsekwencji, zachodzi niewątpliwie podobieństwo skutków ekonomicznych. Jednak, w ocenie NSA, o „podobnym charakterze" nie decyduje podobieństwo ekonomiczne, ale względy prawne. Te natomiast, zwłaszcza w kontekście konstytucyjnej zasady równości, przemawiają za odmienną oceną możliwości zastosowania ryczałtu.