Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę dotyczącą żywotników. Spór rozpoczęło telefoniczne zgłoszenia ich właściciela do wydziału środowiska urzędu miasta. Dotyczyło ono zniszczenia kilku tui poprzez ścięcie ich pni. Zrobiła to nielegalnie sąsiadka z synem, o czym została również poinformowana policja. Pracownicy wydziału środowiska przeprowadzili kontrolę posesji w celu ustalenia stanu faktycznego. Stwierdzili, że ścięto cztery tuje.
Osoby, które ścięły tuje, tłumaczyły, że bezskutecznie zwracały się o zgodę na przycięcie żywopłotu, który zacieniał sąsiednie posesje. Ostatecznie zwrócili się w tej sprawie do straży miejskiej. W obecności funkcjonariusza właściciel działki wyraził zgodę na przycięcie tui oraz oświadczył, że nie będzie potrzeby uzyskiwania każdorazowej zgody na ich przecinkę, co straż miejska potwierdziła.
Czytaj także:
Tuje nie mogą zacieniać działki sąsiada
Ostatecznie prezydent miasta wymierzył administracyjną karę pieniężną w wysokości 17 tys. zł sąsiadowi za zniszczenie dwóch żywotników zachodnich oraz odroczył termin płatności 70 proc. tej kary na pięć lat.