17 tys. zł kary za zniszczenie tui sąsiada - wyrok WSA w Gdańsku

Sąsiad, który zamiast przyciąć tuje, na co miał zgodę właściciela posesji, zniszczył je, zapłaci karę w wysokości 17 tys. zł.

Aktualizacja: 12.08.2020 12:18 Publikacja: 11.08.2020 17:49

17 tys. zł kary za zniszczenie tui sąsiada - wyrok WSA w Gdańsku

Foto: Adobe Stock

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę dotyczącą żywotników. Spór rozpoczęło telefoniczne zgłoszenia ich właściciela do wydziału środowiska urzędu miasta. Dotyczyło ono zniszczenia kilku tui poprzez ścięcie ich pni. Zrobiła to nielegalnie sąsiadka z synem, o czym została również poinformowana policja. Pracownicy wydziału środowiska przeprowadzili kontrolę posesji w celu ustalenia stanu faktycznego. Stwierdzili, że ścięto cztery tuje.

Osoby, które ścięły tuje, tłumaczyły, że bezskutecznie zwracały się o zgodę na przycięcie żywopłotu, który zacieniał sąsiednie posesje. Ostatecznie zwrócili się w tej sprawie do straży miejskiej. W obecności funkcjonariusza właściciel działki wyraził zgodę na przycięcie tui oraz oświadczył, że nie będzie potrzeby uzyskiwania każdorazowej zgody na ich przecinkę, co straż miejska potwierdziła.

Czytaj także:

Tuje nie mogą zacieniać działki sąsiada

Ostatecznie prezydent miasta wymierzył administracyjną karę pieniężną w wysokości 17 tys. zł sąsiadowi za zniszczenie dwóch żywotników zachodnich oraz odroczył termin płatności 70 proc. tej kary na pięć lat.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Gdańsku uchyliło decyzję prezydenta miasta w całości i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia. Prezydent miasta wydał raz jeszcze decyzję.

Sprawa miała swój finał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gdańsku. Zdaniem WSA skarga na decyzję jest niezasadna, gdyż mimo pewnych wadliwości nie narusza ona prawa w sposób wymagający jej uchylenia. Karę nakłada się bowiem na posiadacza nieruchomości albo na inny podmiot, jeżeli działał bez zgody tego pierwszego.

Zdaniem sądu znaczenie ma także, z jakiego powodu kara jest nakładana: usunięcia czy zniszczenia. W tym wypadku mamy do czynienia z karą pieniężną za zniszczenie drzew.

W ocenie sądu zebrany materiał dowodowy nie budzi wątpliwości, że właścicielka działki wyraziła zgodę wyłącznie na przycięcie drzew. Nie upoważniała ani do usunięcia, ani też do takiego ich „przycięcia", by doprowadziło do ich zniszczenia. Przycięcie drzew wymaga pewnej wiedzy z dziedziny dendrologii, której sąsiadka oraz pomagający jej syn nie mieli, więc zniszczyli drzewa. Nie ma więc podstaw, by odpowiedzialnością za zniszczenie drzew obciążać właściciela działki, który niewątpliwie nie wyraził zgody ani na ich usunięcie, ani też na ich zniszczenie.

Sygnatura akt: II SA/Gd 478/19

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę dotyczącą żywotników. Spór rozpoczęło telefoniczne zgłoszenia ich właściciela do wydziału środowiska urzędu miasta. Dotyczyło ono zniszczenia kilku tui poprzez ścięcie ich pni. Zrobiła to nielegalnie sąsiadka z synem, o czym została również poinformowana policja. Pracownicy wydziału środowiska przeprowadzili kontrolę posesji w celu ustalenia stanu faktycznego. Stwierdzili, że ścięto cztery tuje.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP