- Wtórny rynek mieszkań zdaje się być rozgrzany do czerwoności - mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse. - Wielu inwestorów, którzy do tej pory kierowali nadwyżki finansowe na rynek nieruchomości musi jednak ponownie skorygować plany inwestycyjne i raz jeszcze przeanalizować możliwą rentowność z zakupu lokali na wynajem po obecnych cenach. Jest to o tyle ważne, że pojawienie się dużej liczby mieszkań na wynajem skutecznie zahamowało wzrost średnich stawek najmu na rynku, a prognozowane rentowności mogą być coraz trudniejsze do uzyskania - wyjaśnia ekspert.
Z analiz Metrohouse wynika, że liderem podwyżek w porównaniu z czwartym kwartałem 2018 roku jest Gdańsk, gdzie średnia cena transakcyjna w tym roku przekroczyła 7,2 tys, zł za mkw. (13,4 proc.). - To prawdziwy rekord - podkreśla Marcin Jańczuk. - Istotne zmiany są też widoczne w Poznaniu ( (9,1 proc.), w Łodzi (6,8 proc.) i we Wrocławiu (6,2 proc.).
- Jedynie w Warszawie ceny w pierwszym kwartale pozostały na zbliżonym poziomie - podaje Marcin Jańczuk. - Jednak, gdy popatrzymy na nie z perspektywy ostatniego roku wzrosty cen są najbardziej widoczne.
Według analiz Metrohouse w trzech z sześciu analizowanych miast, w Gdańsku, Łodzi i Krakowie, kupujemy mieszkania droższe o ponad 20 proc. niż przed rokiem. - Są to więc naprawdę wysokie wzrosty, nienotowane w ostatnich latach - zaznacza Jańczuk. - Duże znaczenie dla dalszego kształtowania się cen na rynku wtórnym będzie mieć oferta kredytów hipotecznych. Można oczekiwać wzrostu udziału kredytów w transakcjach, ponieważ wraz z wzrostami cen może dojść do spadku zainteresowania zakupem mieszkań w celach inwestycyjnych, a takie mieszkania były nabywane w dużym stopniu za gotówkę. Nie dojdzie jednak do znacznego osłabienia popytu, ponieważ rynek pierwotny nie jest w stanie zaoferować gotowych mieszkań klientom, którzy chcą kupić nieruchomość w najbliższych miesiącach - dodaje.
Sytuację na rynku deweloperskim analizuje portal RynekPierwotny.pl. - W pierwszym kwartale tego roku trend związany z rosnącymi cenami mkw. nowych mieszkań został utrzymany - mówi Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. - Po części wynikał on z rozbudowy oferty najdroższych lokali. Mowa nie tylko o dużych mieszkaniach, ale również o drogich kawalerkach. Koszty zakupu nowych lokali rosły w niemal wszystkich metropoliach. Warszawa i Kraków były liderami podwyżek. Niewielki spadek przeciętnej ceny w Poznaniu (-0,6 proc.) można wytłumaczyć wprowadzeniem przez tamtejszych deweloperów sporej liczby nowych mieszkań z ceną nieco niższą od lokalnej średniej. W Warszawie i Krakowie duże wzrosty wynikały natomiast z szybko powiększającego się udziału najdroższych lokali deweloperskich (cena od 10 tys. zł za mkw.) - wskazuje.