Jak powiaty przyciągają lekarzy do pracy

Mniejsze powiaty kuszą lekarzy jak kiedyś nauczycieli. Oferują mieszkania, stypendia i działki budowlane.

Aktualizacja: 18.01.2018 06:54 Publikacja: 18.01.2018 06:22

Lekarze w Polsce i w Europie

Lekarze w Polsce i w Europie

Foto: Rzeczpospolita

Urzędy miast i starostwa powiatowe wiedzą, że absolwenci medycyny wolą szpitale wojewódzkie i duże ośrodki kliniczne. Dlatego starają się zaproponować im jak najbardziej atrakcyjne warunki zatrudnienia.

Dla lekarza, który zdecyduje się pracować w Oświęcimiu jako rezydent, starostwo powiatowe ufundowało atrakcyjne dodatki do pensji – 200 zł w drugim roku rezydentury, 300 zł w trzecim, w czwartym 400 zł, a w piątym 500 zł brutto.

– To niemało, zwłaszcza jeśli lekarz robi specjalizację w dziedzinie rzadkiej i ma pensję w wysokości 5,2 tys. zł miesięcznie – wylicza dr Piotr Watoła, przewodniczący okręgu małopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL). – A jeśli zadeklaruje chęć pozostania w Oświęcimiu po ukończeniu rezydentury, na studiach może liczyć na 2 tys. zł miesięcznie.

Wiele samorządów stara się zatrzymać lekarzy, oferując im mieszkania – te służbowe, na czas pracy w szpitalu, albo własnościowe.

Szczecin medykom przed 35. rokiem życia, którzy zdecydują się związać swoją karierę zawodową z którymś z lokalnych szpitali, oferują mieszkanie w Towarzystwie Budownictwa Społecznego. W Małopolsce krążą legendy o dyrektor szpitala w mniejszej miejscowości, która lekarzom oferuje działkę budowlaną blisko szpitala.

– Wobec niedoboru kadr, odczuwalnego szczególnie w mniejszych miejscowościach, samorządy uciekają się do zachęt, które w latach 50. i 60. XX w. stosowane były wobec nauczycieli. Oferują im mieszkanie, działkę i – funkcjonujący zresztą do dziś – dodatek wiejski – mówi Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich, były wiceminister administracji i cyfryzacji.

Najwięcej w lekarzy inwestują województwa, w których ich brak jest szczególnie odczuwalny. Opolskie, w którym na 10 tys. mieszkańców przypada 20,5 lekarza, zainwestowało w kierunek lekarski na Uniwersytecie Opolskim. – Na bazę dydaktyczną oddaliśmy uczelni naszą perłę – Wojewódzkie Centrum Medyczne, przekazujemy mu też środki z programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko" oraz programów regionalnych – mówi wicemarszałek województwa opolskiego Roman Kolek.

I dodaje, że samorząd rozważa też zagwarantowanie mieszkań, choć inicjatywa powinna wyjść od samorządów gminnych. – Osobiście jestem zwolennikiem rozwiązań, które pozwolą przywiązać lekarza do miejsca pracy, przede wszystkim proponując mu wynagrodzenie adekwatne do zaangażowania – mówi Roman Kolek.

Również Marek Wójcik jest zdania, że samo mieszkanie wcale nie przywiąże lekarza do regionu. Silniejsze są związki rodzinne czy sentyment do danej placówki.

Ten sentyment coraz częściej jednak przegrywa z ofertą wielkiego miasta lub przychodni podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). – Lekarze wybierają pracę w warunkach może nie łatwiejszych, ale innej odpowiedzialności. Z niepokojem obserwujemy drenaż szpitalnych kadr medycznych przez poradnie specjalistyczne czy POZ. Dlatego musimy być dla nich konkurencyjni – przekonuje Roman Kolek.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz uważa, że same zachęty finansowe nie wystarczą.

– Jeśli ktoś proponuje lekarzowi nawet 300 zł za godzinę, ale wymaga od niego opieki nad kilkoma oddziałami, to świadomość tak dużej odpowiedzialności musi wygrać z chęcią zarobkowania – przekonuje. I dodaje, że przeraziła go wypowiedź dyrektora szpitala w Kluczborku, który twierdził, że nie ma chętnych do pracy za 15 tys. zł miesięcznie i 70 zł za godzinę. – Łatwo bowiem wyliczyć, że wymiar pracy przekracza dozwolone w Polsce 155–160 godzin miesięcznie – przekonuje.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: k.kowalska@rp.pl

W Polsce na 10 tys. mieszkańców przypada średnio 11 lekarzy mniej niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej.

Urzędy miast i starostwa powiatowe wiedzą, że absolwenci medycyny wolą szpitale wojewódzkie i duże ośrodki kliniczne. Dlatego starają się zaproponować im jak najbardziej atrakcyjne warunki zatrudnienia.

Dla lekarza, który zdecyduje się pracować w Oświęcimiu jako rezydent, starostwo powiatowe ufundowało atrakcyjne dodatki do pensji – 200 zł w drugim roku rezydentury, 300 zł w trzecim, w czwartym 400 zł, a w piątym 500 zł brutto.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP