Aktualizacja: 30.04.2025 19:35 Publikacja: 17.04.2024 04:30
Foto: Adobe Stock
Karin Pettersson, bo o nią chodzi, przez wiele lat pełniła funkcję ordynatora i kierowniczki oddziału położniczego w uniwersyteckim szpitalu Karolinska. Straciła pracę, ponieważ okazała „rażącą nielojalność wobec pracodawcy”, nie zgłaszając szpitalowi wszystkich dodatkowych obowiązków podczas swojego zatrudnienia w placówce. A jest zaangażowana we wspólnocie wyznaniowej i piastuje funkcję przewodniczącej zarządu spółki zdrowotnej do niej należącej. Według dochodzenia lekarka miała też wygłaszać odczyty dla firmy farmaceutycznej, co zostało zaakceptowane przez jej szefa (początkowo zlecenia nie udokumentowano jednak prawidłowo). Co ważne, otrzymywane za część dodatkowych projektów honoraria miały być wypłacane bezpośrednio Karin Pettersson, zamiast – zgodnie z przyjętymi zasadami – powędrować na konto szpitala.
W sprawie ustawy dotyczącej neosędziów rządowi zabrakło wyczucia czasu.
Za rządów PiS i neo-KRS zdarzały się delegacje np. z rejonu do apelacji. W środowisku sędziowskim wrzało, bo to...
Czasy wyższości prawa nad polityką to przeszłość. Obie te dziedziny wyglądają jak bokser po nokaucie, którego tr...
Przed laty nie tylko wyborcze, ale i coroczne zgromadzenia izbowe adwokatów wywoływały poruszenie środowiska.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Obecny brak jasno ustalonych procedur i wymogów w kwestii przerywania ciąży nie licuje z zasadą demokratycznego...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas