Student pilnie poszukiwany
Bardzo poszukiwani przez naszych przedsiębiorców są też studenci z zagranicy. Zdany egzamin na polską uczelnię daje im bowiem pełne prawo do przebywania w Polsce w czasie nauki i pracy bez potrzeby starania się o zezwolenie. A z najnowszych danych wynika, że liczba studentów z zagranicy wyniosła w zeszłym roku blisko 80 tys. osób. Połowa z tego to Ukraińcy.
Lawinowo rosnąca liczba studentów z zagranicy spowodowała jednak zmianę ustawy o cudzoziemcach, w której od 31 marca znalazł się przepis umożliwiający ministrowi spraw wewnętrznych stworzenie listy zatwierdzonych jednostek prowadzących studia. Ta lista ma służyć ograniczeniu liczby podmiotów, różnego rodzaju prywatnych uczelni wyższych, które dawały do tej pory cudzoziemcom przywilej studiowania w Polsce, a co za tym idzie, także legalnego pobytu i pracy w czasie tej nauki. – Nowe ograniczenia nie dotyczą uczelni publicznych, a jedynie prywatnych, które muszą się postarać o wpis na nową listę ministra – mówi mec. Ciszek. – Ta lista jeszcze się nie ukazała, wszystko wskazuje jednak na to, że liczba uczelni, które dają możliwość legalizacji pobytu cudzoziemcom w Polsce zostanie znacznie ograniczona.
Trzeba też pamiętać o innym ryzyku związanym z zatrudnieniem studentów z zagranicy. Praca takiej osoby jest legalna tak długo, jak długo figuruje ona na liście słuchaczy danej uczelni. Bywa jednak, że przez niezdany egzamin, nieobecności na ćwiczeniach czy spóźnioną opłatę czesnego, taki pracownik traci status studenta. W razie kontroli PIP czy Straży Granicznej takie zatrudnienie jest więc traktowane jako nielegalne. Problem w tym, że pracodawca musi w tym zakresie polegać na informacjach od tego studenta, lub żądać od niego, aby przedstawiał co chwila zaświadczenie z uczelni, że jest ciągle na liście studentów.
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Michał Wysłocki ekspert BCC i dyrektor działu prawa imigracyjnego w kancelarii Sadkowski i Wspólnicy
Natura nie znosi próżni i reakcją przedsiębiorców na przedłużające się procedury w urzędach wojewódzkich w sprawie wydania zezwolenia na pracę cudzoziemca jest korzystanie przez biznes z innych, w pełni legalnych metod sprowadzania takich pracowników do pracy w Polsce. Delegowanie w celu realizacji usługi eksportowej, to krótkotrwała i okazjonalna metoda. Można jednak w ten sposób ocenić przydatność sprowadzonych w ten sposób pracowników i uruchomić czasochłonne procedury w przypadku tych, którzy się sprawdzili i warto ich zatrudnić w Polsce. Jeśli chodzi o inną bardzo popularną metodę zatrudniania cudzoziemców, którzy przyjechali do Polski na studia, obserwuję niepokojące zjawisko. Mazowiecki Urząd Wojewódzki odmawia wydawania zezwolenia na pobyt i pracę, jeśli taki wniosek złożyli zainteresowani w trakcie nauki, choć inne urzędy nie widzą tu problemu i wydają decyzje pozytywne.