To teza wyroku Sądu Najwyższego z 4 marca 2015 r. (I PK 183/14). Zapadł on we względnie klasycznych okolicznościach. Sąd rejonowy wydał wyrok na korzyść jednej ze stron, zaś sąd okręgowy orzekł, przesuwając wahadło sprawiedliwości w zupełnie przeciwną stronę.
O co chodziłoW uproszczeniu stan faktyczny był taki, że pracownica działu handlowego dużej firmy kosmetyczno-farmaceutycznej udała się najpierw na urlop macierzyński, a potem na wychowawczy.
Po urlopie wychowawczym kobieta sensownie zadbała o swoją pozycję zawodową, występując do pracodawcy z wnioskiem o obniżenie wymiaru etatu do 7/8 na podstawie art. 1867 kodeksu pracy.
Na marginesie: takie ułamki zawsze budzą wątpliwość, czy spełniają wyobrażenia ustawodawcy o tym, czemu to rozwiązanie miało służyć. To korzystne rozwiązanie dla kobiet po urlopie macierzyńskim pozwala im obniżyć dotychczasowy wymiar czasu pracy, blokując jednocześnie pracodawcy możliwość rozwiązania umowy o pracę przez rok, z ...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.