Najgorsze warunki pogodowe nie uzasadnią nagminnych spóźnień do pracy

Michał Prokop, adwokat w warszawskim biurze Roedl & Partner

Aktualizacja: 25.02.2017 09:01 Publikacja: 25.02.2017 06:00

Najgorsze warunki pogodowe nie uzasadnią nagminnych spóźnień do pracy

Foto: 123RF

Rz: Czy szef powinien usprawiedliwiać notoryczne spóźnienia pracownika, który powołuje się np. na opóźnienia pociągu, co jest związane z warunkami atmosferycznymi?

Michał Prokop: Jeżeli nieobecność w pracy (np. spóźnienie) jest spowodowana opóźnieniami w kursowaniu pociągów w związku z warunkami atmosferycznymi, to pracodawca powinien je co do zasady usprawiedliwić. Jest to bowiem okoliczność, na którą pracownik nie ma wpływu i nie mógł jej przewidzieć. Jeżeli jednak spóźnianie się nie ma charakteru incydentalnego, lecz zdarza się nagminnie, a możliwość wystąpienia przeszkód na drodze do pracy jest łatwa do przewidzenia, to pracodawca nie musi usprawiedliwiać takiego spóźnienia. Warto przypomnieć, że jednym z podstawowych obowiązków pracownika jest przestrzeganie czasu pracy, a pracodawca zasadniczo nie odpowiada za dojazd do pracy zatrudnianych osób. Pracownik, w szczególności taki, któremu zdarzyło się już spóźnienie do pracy ze względu na pogodę utrudniającą dojazd, powinien z góry zakładać, że ze względu na porę roku możliwe są opóźnienia w transporcie i wcześniej wychodzić z domu.

Należy pamiętać, że spóźnienia mogą powodować obniżenie wynagrodzenia pracownika (ponieważ zgodnie z art. 80 k.p. wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną), a notoryczne spóźnianie się bez usprawiedliwienia może stanowić podstawę do nałożenia na podwładnego kary porządkowej (upomnienie lub nagana), a nawet podstawę do rozwiązania stosunku pracy.

Czy pracodawca może przyjmować takie usprawiedliwienia na słowo, czy powinien żądać ich poświadczenia i w jaki sposób?

Usprawiedliwienie nieobecności jest przede wszystkim obowiązkiem pracownika. Tylko od woli pracodawcy zależy więc, jakie wyjaśnienia uzna za wystarczające. Może on wymagać oprócz wyjaśnień, ustnych lub pisemnych, przedstawienia dowodu opóźnienia pociągów, np. w formie zaświadczenia wydawanego przez kolej (co jest praktykowane).

Czy umożliwienie pracownikom, którzy mają problem z dotarciem do firmy, pracy zdalnej, może być kwalifikowane jako nierówne traktowanie osób, które muszą przyjeżdżać do firmy?

Nierówne traktowanie zachodzi, gdy pracodawca w odniesieniu do osób znajdujących się w tej samej sytuacji, traktuje je odmiennie (faworyzująco lub dyskryminująco). Każdorazowo badaniu podlega zatem to, czy okoliczności dotyczące różnych pracowników są porównywalne (np. zajmują takie same stanowiska z podobnym zakresem obowiązków, itd.) i czy wykazują jednakowe cechy. Zezwolenie na pracę zdalną jedynie tym, którzy mają problem z dojazdem do zakładu pracy z przyczyn obiektywnych, nie zostanie zakwalifikowane jako nierówne traktowanie, ponieważ ich sytuacja jest odmienna od osób, które nie mają trudności w dojeździe. Brak możliwości dojazdu do pracy jest w tym przypadku przesłanką warunkującą uzyskanie zezwolenia na pracę z domu. Jeżeli natomiast zezwolenie na pracę zdalną otrzymają tylko niektórzy z pracowników napotykających na przeszkody w dotarciu do pracy, to w stosunku do pozostałych będzie zachodziło nierówne traktowanie. Znajdują się oni bowiem w jednakowej sytuacji i powinni być traktowani tak samo. 

—not. j.kal.

masz pytanie, wyślij e-mail: j.kalinowska@rp.pl

Michał Prokop jest adwokatem w warszawskim biurze Rödl & Partner.

.

Rz: Czy szef powinien usprawiedliwiać notoryczne spóźnienia pracownika, który powołuje się np. na opóźnienia pociągu, co jest związane z warunkami atmosferycznymi?

Michał Prokop: Jeżeli nieobecność w pracy (np. spóźnienie) jest spowodowana opóźnieniami w kursowaniu pociągów w związku z warunkami atmosferycznymi, to pracodawca powinien je co do zasady usprawiedliwić. Jest to bowiem okoliczność, na którą pracownik nie ma wpływu i nie mógł jej przewidzieć. Jeżeli jednak spóźnianie się nie ma charakteru incydentalnego, lecz zdarza się nagminnie, a możliwość wystąpienia przeszkód na drodze do pracy jest łatwa do przewidzenia, to pracodawca nie musi usprawiedliwiać takiego spóźnienia. Warto przypomnieć, że jednym z podstawowych obowiązków pracownika jest przestrzeganie czasu pracy, a pracodawca zasadniczo nie odpowiada za dojazd do pracy zatrudnianych osób. Pracownik, w szczególności taki, któremu zdarzyło się już spóźnienie do pracy ze względu na pogodę utrudniającą dojazd, powinien z góry zakładać, że ze względu na porę roku możliwe są opóźnienia w transporcie i wcześniej wychodzić z domu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP