Łącznie 180 dni
Ustawodawca nie zdefiniował, jak liczyć 6-miesięczny okres świadczenia pracy na rzecz pracodawcy.
Po pierwsze należy przyjąć, że znajdą tu zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego, zgodnie z którymi miesiąc to 30 dni. Po drugie, trzeba mieć na względzie, że okres 6-miesięczny nie musi mieć charakteru ciągłego. Może być poprzedzielany przerwami, w których dana osoba nie jest związana umową z przedsiębiorcą.
Literalne brzmienie przepisów sugeruje, że należy tu uwzględniać wyłącznie faktyczny okres wykonywania pracy. Takie rozwiązanie rodziłoby jednak ryzyko dużego zróżnicowania sytuacji osób zatrudnionych na innej podstawie niż stosunek pracy. W skrajnych przypadkach mogłoby to prowadzić do sytuacji, w której pierwsza części dnia (kiedy aktywnie świadczona jest usługa) byłaby wliczana do okresu świadczenia pracy, a takiego charakteru nie miałby okres w drugiej części dnia (kiedy dane zlecenie zostałoby już wykonane, a do momentu zlecenia kolejnych czynności usługa faktycznie nie byłaby świadczona). Należy odrzucić takie podejście, gdyż prowadzi ono do rozwiązań, które w praktyce nie mogłyby być stosowane. Z tego względu należy przyjąć, że przy ustalaniu, czy został spełniony wymóg 6-miesięcznego okresu świadczenia pracy, uwzględnia się cały okres, w którym obowiązuje umowa pomiędzy spółką o usługobiorcą, niezależnie od tego, czy w ramach tej umowy w danym momencie usługi są faktycznie świadczone.
Ta sama organizacja
Sześciomiesięczny okres świadczenia pracy dotyczy współpracy z konkretnym podmiotem. Zmiana w tym zakresie skutkuje koniecznością liczenia tego okresu od początku.
Wątpliwość powstaje w przypadku, gdy osoba wykonująca pracę zarobkową przenosi się pomiędzy pracodawcami objętymi działalnością tej samej organizacji międzyzakładowej. W mojej ocenie w takim przypadku okres zatrudnienia u pierwszego pracodawcy powinien być zaliczany do 6-miesięcznego stażu liczonego u kolejnego. Przemawia za tym brzmienie art. 251 ust. 1 ustawy, który nie precyzuje, że praca ma być wykonywana tylko na rzecz jednego pracodawcy. Wskazuje jedynie, by ten pracodawca był objęty działalnością organizacji związkowej (w przypadku organizacji międzyzakładowej taką działalnością jest objęty każdy z pracodawców, u którego ona funkcjonuje).
Ponadto wydaje się, że konieczność liczenia okresu od początku u każdego z pracodawców byłaby nadmiernym obciążeniem dla organizacji związkowej. Należy jednak zauważyć, że takie podejście może rodzić liczne trudności w ustaleniu, czy poszczególne osoby spełniły wymóg 6-miesięcznego okresu świadczenia pracy.