TK zajmował się skargami konstytucyjnymi dwóch spółek obracających długami szpitalnymi, które z powodu tego przepisu przegrały sprawy przed sądami cywilnymi.
Spółki te miały pozawierane umowy z dostawcami leków i usług dla szpitali o współpracy w obsłudze wierzytelności i udzielaniu poręczeń oraz kupiły przyszłe należności od dostawców szpitali. Wobec niewywiązania się przez szpitale z zapłaty wobec dostawców spłaciły ich długi i wezwały szpitale do uiszczenia zaległości, a ponieważ to nie nastąpiło, wystąpiły z pozwami przeciwko szpitalom.
Sądy cywilne łącznie z Sądem Najwyższym oddaliły żądanie tych nowych wierzycieli, wskazując, że ich umowy naruszały zakaz z art. z 54 ust. 5 ustawy o działalności leczniczej, gdyż nie było na taką cesję zgody organu założycielskiego szpitala.
Prawnicy skarżących spółek wskazywali, że zmiana wierzyciela na skutek przelewu lub poręczenia niczego nie zmienia w sytuacji ZOZ, w szczególności kwoty zadłużenia ani terminu zapłaty i odsetek. A gdy nowy wierzyciel będzie dochodził zapłaty w sądzie i wygra, poniesie takie same koszty, jak gdyby procesował się z dostawcą leków. Zatem deklarowany cel noweli wprowadzającej te ograniczenia w postaci ochrony zdrowia nie dozna żadnego uszczerbku.
Trybunał nie podzielił tej argumentacji. Prof. Jakub Stelina, sędzia sprawozdawca, powiedział, że choć swoboda umów nie jest wpisana do konstytucji, to jest konstytucyjnie gwarantowana (na podstawie art. 31 ust. 1 i ust. 2 zd. drugie konstytucji) i obejmuje zarówno treść umowy, jak i wybór kontrahenta. Nie jest jednak absolutna i może podlegać koniecznym ograniczeniom, np. jeśli są niezbędne dla bezpieczeństwa czy ochrony zdrowia. Zdaniem TK ograniczenia w obrocie szpitalnymi długami mieszczą się w tych ramach.