Decyzja środowiskowa do zmiany - urząd się myli, firma płaci

Prawo dopuszcza zmianę ustalonych w decyzji środowiskowej wymagań dla inwestycji już zakończonej.

Publikacja: 19.07.2015 20:06

Decyzja środowiskowa do zmiany - urząd się myli, firma płaci

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier

Zmieniane mogą być, np. normy hałasu, przez co firmy narażone są na wyższe koszty. Przekonała się o tym spółka z o.o. Dr Oetker Dekor w Płocku.

Spółka zdecydowała o rozbudowie zakładu o dwie nowe hale produkcyjne. Od prezydenta Płocka uzyskała niezbędne pozwolenia, w tym decyzję środowiskową. Zostało też wydane postanowienie regionalnego dyrektora ochrony środowiska dotyczące ochrony przed hałasem. Tereny otaczające zakład zakwalifikowano do budownictwa mieszkaniowego, o dopuszczalnym natężeniu hałasu 55 dB i 45 dB.

Kiedy rozbudowany zakład rozpoczął działalność, okazało się, że dotychczasowe normy hałasu zostały podwyższone. W konsekwencji firma będzie musiała wymienić nowe urządzenia akustyczne na inne.

Ostrzejsze normy

Spółka poskarżyła się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wskazała na koszty dostosowania się do ostrzejszych wymagań w sytuacji, gdy zakład został wybudowany zgodnie z przepisami, oraz na zagrożenie wysokimi karami pieniężnymi w razie przekroczenia dopuszczalnego poziomu hałasu, niższego niż przewidywany w decyzji środowiskowej.

– W sprawie chodzi o ogólną zasadę, czy organ może dowolnie zmieniać dopuszczalne normy hałasu bez zmiany stanu faktycznego – mówi radca prawny Aleksander Hetko, pełnomocnik spółki. – Nie może być tak, że inwestor uzyskuje wszystkie pozwolenia, w tym decyzję środowiskową, realizuje inwestycję i oddaje ją do eksploatacji, a następnie ten sam organ, który wydał decyzję środowiskową, wprowadza w innej procedurze administracyjnej surowsze normy (prowadzonej na podstawie art. 115a prawa ochrony środowiska w razie zmiany kwalifikacji charakteru przyległych terenów). Argumentuje, że w tej procedurze nie można tego samego stanu faktycznego kwalifikować w inny sposób, ignorując wcześniejsze decyzje.

Bloki czy wille

Sądy nie zaakceptowały tezy spółki, że z decyzji środowiskowej wynikały określone prawa nabyte. Uznały też, że nie można także hipotetycznie wykluczyć, że ustalenia co do wymagań technologicznych dla zakładu mogły być na etapie wydania decyzji środowiskowej dokonane wadliwie, w następstwie nieprawidłowego ustalenia stanu faktycznego – kwalifikacji terenów przyległych. Wcześniej sąsiednie tereny kwalifikowano jako tereny zabudowy wielorodzinnej, a obecnie jednorodzinnej, gdzie normy akustyczne są ostrzejsze.

– Postępowanie prowadzone na podstawie art. 115a p.o.ś. jest autonomiczne, niezależne od innych postępowań, takich jak decyzja lokalizacyjna, pozwolenie na budowę, na użytkowanie czy decyzja środowiskowa – powiedziała sędzia Marzenna Linska-Wawrzon, uzasadniając wyrok NSA. – Decyzja środowiskowa wiąże jako zgoda na inwestycję. Nie wynika z niej jednak, że w sposób wiążący ustala stan faktyczny terenów przyległych i ich akustyczną kwalifikację. Sąd zasugerował, że gdyby został on ustalony wadliwie, mogłoby to być powodem do wzruszenia decyzji środowiskowej i podstawą dla roszczeń inwestora.

– Przepisy nie chronią skutecznie tych, którzy są narażeni na hałas, ani nie zabezpieczają przedsiębiorców przed ryzykiem i stratami, spowodowanymi złą czy nieudolną działalnością urzędów – uważa Ryszard Hnatków, rzeczoznawca Ligi Walki z Hałasem. – Częstsze są oczywiście te pierwsze sytuacje, ale uznając prymat ochrony przed hałasem, nie można pomijać racji przedsiębiorców.

Miłosz Tomasik - radca prawny CMS Cameron McKenna

Polskie prawo daje prymat zasadzie ochrony przed hałasem, lecz nie zawsze chroni przedsiębiorców przed błędami urzędów lub zmianą stanu faktycznego. W praktyce, dopóki nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, który zapewni, że w bezpośrednim sąsiedztwie danej inwestycji emitującej hałas o dużym natężeniu nie powstanie zabudowa chroniona akustycznie, istnieje ryzyko zmiany wskaźników dopuszczalnego poziomu hałasu. Decyzja środowiskowa nie gwarantuje, że po zakończeniu inwestycji warunki środowiskowe, w jakich ona funkcjonuje, się nie zmienią. Co więcej, decyzja ta ustala konkretne uwarunkowania, ale organy bazują nieraz wyłącznie na raportach środowiskowych przedstawianych przez inwestora. Mogą więc zatwierdzić decyzję opierającą się na stanie faktycznym, który niekoniecznie pokrywa się ze stanem rzeczywistym. Obowiązkiem organu jest zaś ustalenie obiektywnych okoliczności danej sprawy.

Zmieniane mogą być, np. normy hałasu, przez co firmy narażone są na wyższe koszty. Przekonała się o tym spółka z o.o. Dr Oetker Dekor w Płocku.

Spółka zdecydowała o rozbudowie zakładu o dwie nowe hale produkcyjne. Od prezydenta Płocka uzyskała niezbędne pozwolenia, w tym decyzję środowiskową. Zostało też wydane postanowienie regionalnego dyrektora ochrony środowiska dotyczące ochrony przed hałasem. Tereny otaczające zakład zakwalifikowano do budownictwa mieszkaniowego, o dopuszczalnym natężeniu hałasu 55 dB i 45 dB.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił