Poszkodowana kobieta postanowiła wystąpić na drogę sądową. Domagała się zasądzenia od przedsiębiorcy 12 tys. zł. W pozwie przekonywała, że nie można przyjąć, aby krzesło na którym usiadła było sprawne.
Właściciel biura kredytowego w odpowiedzi na pozew stwierdził, iż to brak ostrożności powódki doprowadził do upadku i ta okoliczność w całości ją obciąża. Wyjaśnił, że identyczne krzesła są używane w jego firmie i żadne z nich wcześniej nie uległo złamaniu. Jednocześnie zaakcentował, że powódka na miejscu nie zgłaszała żadnych dolegliwości i o własnych siłach opuściła biuro. Natomiast jej pierwsze zaświadczenie lekarskie datowane jest na kilka dni po zdarzeniu. Zdaniem pozwanego schorzenia wskazane w dokumentacji medycznej są wynikiem stanu zdrowia powódki, a nie jej upadku.
Był skutek, należy szukać przyczyny
Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze oddalił powództwo. W uzasadnieniu przypomniano, że poszczególne typy czynów niedozwolonych oparte są na jednej z czterech zasad odpowiedzialności: winie, bezprawności, ryzyku albo słuszności. Fundamentalnym przepisem dla odpowiedzialności deliktowej jest przepis art. 415 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Uprawniony w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia może domagać się od zobowiązanego naprawienia szkody (art. 444 k.c.) lub zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 k.c.). Odpowiedzialność zobowiązanego w takich przypadkach wynika z jego zawinionego działania, opiera się na zasadzie winy. Podstawową kwestią było wyszczególnienie przesłanek odpowiedzialności deliktowej udzielających odpowiedzi na pytania: kiedy, od kogo i w jakich warunkach poszkodowany może domagać się naprawienia szkody. I tak, przesłankami odpowiedzialności deliktowej są: powstanie szkody, popełnienie przez sprawcę czynu niedozwolonego, związek przyczynowy między szkodą a czynem zabronionym, wina sprawcy. Powinny zatem kumulatywnie zaistnieć wszystkie wymienione przesłanki, gdyż tylko wtedy pozwany skutecznie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności naprawczej.
Tymczasem w opinii sądu na kanwie opisywanej sprawy nie sposób było przypisać winy pozwanemu przedsiębiorcy. W uzasadnieniu wskazano, iż sprzedawca krzeseł R. w toku postępowania nie ujawnił, kto jest ich producentem przez co w sposób jednoznaczny i pewny nie można było stwierdzić, jakie normy bezpieczeństwa spełniał dany produkt, jakie certyfikaty posiadał. Jednakże przyjęto, że krzesło było stosunkowo nowe i wykonane solidnie, co potwierdził w swojej opinii biegły. Wskazano przy tym, że normalizacja jakiegokolwiek produktu automatycznie nie świadczy o jego niezawodności w danej chwili. Wskazuje raczej, że proces produkcji przebiegał w zgodzie z ustalonymi standardami jakościowymi.
Jak podkreślono dalej, każde krzesło jako mebel przeznaczone jest do tego, aby na nim móc bezpiecznie usiąść i takie właściwości krzesło R. niewątpliwie posiadało. To czy było użytkowane w innym niż zalecanym przez sprzedawcę typie pomieszczeń było bez znaczenia do określenia, czy „przyczyniło" się ono do wyrządzenia powódce szkody. - Z doświadczenia życiowego wynika raczej, iż producent mebli wykonując daną linię produktów określa ich miejscowe przeznaczenie z uwagi na ich cechy, wygląd, estetykę, użyteczność, właściwości, rodzaj użytych materiałów. co Nie stoi to jednak na przeszkodzie, aby bezwzględnie zakazano użytkowania tych przedmiotów w innym miejscu, ale zgodnie z przeznaczeniem, to jest do siadania – wyjaśnił sąd.
W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że niektóre zdarzenia w otaczającej nas rzeczywistości nie dają zamknąć się w klamry przepisów prawnych. – Innymi słowy nie sposób poprzez prawo unormować wszystkiego co się wkoło nas dzieje. Wnioskowanie w sprawach o odszkodowanie przebiega kolejno od zdarzenia do skutku, które łączy związek przyczynowo – skutkowy. W tej sprawie nastąpiła próba odwrócenia kolejności tj. zaistniał skutek, więc należy szukać przyczyny. Natomiast nie zawsze jest tak, że za każdym ujemnym w konsekwencje zdarzeniem (nieszczęśliwym wypadkiem) kryje się ktoś, kto jest za nie odpowiedzialny w znaczeniu prawnym i od kogo można żądać naprawienia szkody. Taka sytuacja ma miejsce w niniejszej sprawie – stwierdził Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze.