Takiego spółki raczej nie potrzebują. Ale materialne, organizacyjne czy finansowe, to i owszem. Takie wsparcie może być kołem ratunkowym na rynku, który dziś doświadcza dawno nie spotykanych zagrożeń na globalną skalę i wszystko na to wskazuje, że będzie tkwił w tym stanie raczej dłużej niż krócej. Dlatego prawnicy sugerują rozwiązania, które warto przeanalizować i wdrożyć jak najszybciej, gdy drżą i dołują wskaźniki mikro- i makro-ekonomiczne. Wszystko po to, by nie było za późno. A co można zrobić? Po prostu zastosować stara zasadę: nikt ci tak nie pomoże, jak ty sam sobie. Państwowo-centralnej reasekuracji nie należy oczywiście lekceważyć i skoro ona jest, to trzeba brać jej pieniądze i uspokajać wzburzone fale zagrożeń w firmie i w branży. Z tym, że jednocześnie warto korzystać z szansy samodzielnej restrukturyzacji przedsiębiorstwa oraz zmiany dotychczasowego modelu jego działalności. O tym muszą zadecydować zarządy spółek i właściciele firm. Sami, we własnym zakresie. Gorączki nie da się zlikwidować, tłukąc termometr. Konieczne są realne, wewnętrzne „reformy", dokonane własnymi siłami. Co można więc zrobić, by menedżerowie przedsiębiorstwa nie trafili przed oblicze syndyka i sędziego upadłościowego? Ano możliwe są na przykład takie działania jak: znalezienie nowego inwestora, dokapitalizowanie w drodze wniesienia dopłat lub podwyższenia kapitału zakładowego, m.in. poprzez wniesienie aportu przez dotychczasowych wspólników, zwiększenie liczby wspólników, podwyższenie kapitału zakładowego, zmiana asortymentu produkcji czy świadczonych usług, konwersja wierzytelności na kapitał zakładowy, w wyniku której dochodzi do zamiany wierzytelności na udziały w spółce, które obejmuje jej wierzyciel, połączenie z innym podmiotem, sprzedaż udziałów lub akcji w spółce. Jest tych możliwości sporo, tylko z nich korzystać, niech więc żyje restrukturyzacja!

Generalnie chodzi o to, by powoli i systematycznie odrabiać straty. I wyjść na ścieżkę nieuniknionego rozwoju. Powodzenia – no i oczywiście zdrowia – życzy dodatek „Rachunkowość i biznes".

Więcej w artykule Marty Napieralskiej i Anety Chałat „Na czym polega twarda i miękka restrukturyzacja".