Reforma administracji skarbowej sprawiła, że kontroli jest mniej. Niestety, trwają jednak dłużej, niż przewidują przepisy. Wynika tak z danych za pierwszy rok działalności Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), udostępnionych „Rzeczpospolitej" przez Ministerstwo Finansów. Od 1 marca 2017 r. do 28 lutego 2018 r. skarbówka doręczyła podatnikom 2528 upoważnień do przeprowadzenia kontroli. To spadek, ponieważ w latach 2010–2015 było ich średnio 10 tys. rocznie.
– Widać wyraźnie, że kontroli jest mniej i są lepiej ukierunkowane. Skarbówka wszczyna je na podstawie przeprowadzonych wcześniej analiz. Podstawowym celem jest wykrywanie karuzeli podatkowych – mówi Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG.
Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy i ekspert Konfederacji Lewiatan, wskazuje, że to w dużej mierze zasługa Jednolitego Pliku Kontrolnego.
– Organy podatkowe mają dzięki temu dokładny obraz rozliczeń. Na bieżąco proszą firmy o wyjaśnienie wątpliwości, bez konieczności wszczynania kontroli – mówi.
Większość postępowań, bo 1772, nie została jeszcze zakończona. A te, które już zostały zamknięte, przekraczały ustawowy termin.