Obowiązującą od 1 marca ustawą o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) chyba pierwszy raz w historii bardziej przerażona jest skarbówka. W nieoficjalnych rozmowach urzędnicy skarżą się, że ich praca jest sparaliżowana. Przewija się też problem kontroli, zwłaszcza tzw. na legitymację. To doraźna forma, pozwalająca na wejście do firmy po okazaniu samej legitymacji m.in. przy podejrzeniu przestępstwa. Przedstawiciele fiskusa tłumaczą bowiem, że nie mają nowych legitymacji.
Resort finansów nie rozumie obaw. Podkreśla, że przepisy przejściowe przedłużyły ważność starych legitymacji nawet do trzech lat. W oficjalnym piśmie do skarbowców szef KAS Marian Banaś przypomina, że ustawa wprowadzająca KAS zawiera szereg przepisów przejściowych dotyczących pieczęci, druków, legitymacji służbowych, upoważnień, kontynuacji pracy lub służby czy czynności kontrolnych.
Eksperci podatkowi podzielają jednak obawy zwykłych urzędników.
Niepewne kontrole...
Doradcy podatkowi alarmują, że przepisy przejściowe na długo sparaliżują skarbówkę, i nie wykluczają, że w przyszłości część decyzji może trafić do śmieci. Krzysztof J. Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy, mówi wprost: kontrola na legitymację nie jest możliwa.
– Decydując się na KAS, ustawodawca wybrał radykalne rozwiązanie. Stara struktura aparatu skarbowego zakończyła swój byt i rozpoczął się nowy rozdział. Między tym co stare a nowe nie ma ciągłości – tłumaczy ekspert.