Zadośćuczynienie za smog: nie konstytucjonalizujmy prawa cywilnego - rozmowa z adwokatem Dariuszem Plutą

– To, że jakiegoś prawa nie umieszczamy w katalogu dóbr osobistych, nie oznacza, że problem bagatelizujemy – mówi adwokat Dariusz Pluta.

Aktualizacja: 01.04.2021 10:25 Publikacja: 01.04.2021 07:24

Zadośćuczynienie za smog: nie konstytucjonalizujmy prawa cywilnego - rozmowa z adwokatem Dariuszem Plutą

Foto: AdobeStock

Czy prawo do życia w czystym środowisku i oddychania powietrzem spełniającym standardy jakości to dobro osobiste? Na to pytanie sądu gliwickiego odpowie niedługo Sąd Najwyższy.

Pytanie dotyczy tego, czy jest to dobro osobiste chronione na podstawie przepisów art. 23 i 24 k.c. Dają one bardzo szerokie i specyficzne uprawnienia sądowi cywilnemu, bo ich celem jest ochrona dóbr osobistych. Jeśli sąd dochodzi do wniosku, że dobro osobiste naruszono, może nakazać naruszycielowi usunięcie skutków naruszenia. To, co na podstawie art. 23 i 24 k.c. jest chronione i nazywane „dobrami osobistymi człowieka", musi spełniać bardzo indywidualne cechy oraz właściwości, których prawo do życia w czystym środowisku moim zdaniem nie spełnia, mimo że bez wątpienia dla ludzkości jest kwestią fundamentalną.

Czytaj też: Prawo do czystego powietrza na wokandzie Sądu Najwyższego

Były wyroki, które przyznawały zadośćuczynienia.

Nie zgadzam się z orzeczeniami w tzw. sprawach smogowych. Zabrakło pełnej refleksji prawnej, faktycznej i społecznej, a w aspekcie odpowiedzialności Skarbu Państwa – głębszej refleksji nad przesłanką bezprawności. Stan powietrza w Polsce jest dramatyczny. Uważam jednak, że przepisy art. 23 i 24 k.c. nie nadają się do naprawy czy regulacji tego problemu. „Akcje" sądowe z udziałem znanych osób mogą poruszyć sumienia czy nagłośnić problem. Prawnicy jednak muszą patrzeć chłodno. Nie należy na siłę stosować cywilistycznych środków ochrony do załatwienia powszechnego problemu. Będzie to nie tylko próba nieudana, ale też szkodliwa dla cywilistycznego systemu dóbr osobistych i ich ochrony. Fakt, że nie uznamy jakiegoś prawa za dobro osobiste, nie oznacza pomniejszenia jego istoty.

Nieuznanie przez SN prawa do życia w czystym środowisku za dobro osobiste nie oznacza bagatelizowania problemu?

Tak. Wyrok SN z 1975 r. jasno wskazał, że samo prawo do nieskażonego środowiska nie jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c., ale może podlegać ochronie w trybie art. 24 k.c., jeśli bezprawne skażenie środowiska prowadzi do naruszenia jednego z dóbr osobistych. Prawo do życia w czystym środowisku jest chronione jako prawo „współistniejące". Przy takiej wykładni, aby sięgnąć po ochronę z art. 24 k.c., nadal należałoby wykazać, że stan skażonego środowiska wynika z bezprawnych działań i zaniechań naruszyciela i doprowadził lub może doprowadzić do naruszenia choćby jednego z dóbr osobistych. Pamiętajmy, że ich katalog z art. 23 k.c. nie jest zamknięty. W procesie rozwoju czy zmian stosunków społecznych w drodze wykładni można wyodrębnić kolejne.

Jakie byłyby skutki twierdzącej odpowiedzi SN?

Tak określone dobro osobiste wskutek pozwu każdego z nas mogłoby podlegać indywidualnej ochronie sądowej w trybie art. 24 k.c., i to nie tylko co do żądania zadośćuczynienia finansowego, ale i nakazania naruszycielowi usunięcia skutków naruszenia. Gdy istotą postulowanego dobra będzie osobiste prawo oddychania „czystym" powietrzem, to trzeba natychmiast likwidować „brudne" źródła i nośniki energii albo nakazać zastąpienie ich „czystymi" rozwiązaniami. Już na tym etapie każdy może żądać czegoś innego. Gdy w jakimś mieście głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza są dwie elektrownie węglowe, jedyną czynnością, która szybko i trwale usunie skutki, będzie nakaz ich zamknięcia. Czy o tym mają decydować sądy rozstrzygające spory o ochronę dóbr osobistych? A co z mieszkańcami, którzy po zamknięciu „brudnych" elektrowni zostaliby bez prądu? Jeśli chce się wprowadzić do systemu prawnego – nawet w drodze wykładni – nowe dobro osobiste, to należy brać pod uwagę wszystkie tego skutki i konsekwencje. Jeżeli dane prawo wprowadzi się do katalogu dóbr osobistych, to później nie da się go chronić nieskutecznie czy pozornie.

Co w przypadku przyjęcia finansowej odpowiedzialności Skarbu Państwa?

Skutkiem byłyby indywidualnie zasądzane zadośćuczynienia ze środków publicznych, czyli ze środków nas wszystkich. Te osoby, które zdecydują się na wytoczenie powództwa przeciwko Skarbowi Państwa, uzyskają środki finansowe pochodzące od osób pokrzywdzonych w takim samym stopniu. Gdyby pozywanie Skarbu Państwa w tzw. sprawach smogowych stało się powszechne i np. kilka milionów Polaków uzyskałoby wyroki przewidujące zapłatę przez Skarb Państwa zadośćuczynień w kwotach od 5000 do 10 tys. zł, to problem by zniknął, ale na zupełnie innej płaszczyźnie. Państwo niewypłacalne nie będzie regulować żadnych zobowiązań. Powstaje zatem pytanie, czy wykładnia prawa cywilnego może naruszyć granice odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej. Gliwicki sąd podkreśla w uzasadnieniu, że „oceny, czy to prawo stanowi dobro osobiste, nie powinno się dokonywać z punktu widzenia konsekwencji finansowych dla państwa". Nie jest to do końca prawda, bo o takich wartościach jak równowaga budżetowa oraz stabilność finansów publicznych nie można zapominać. Odpowiedź SN na pytanie gliwickiego sądu może więc oznaczać poważne konsekwencje finansowe dla Skarbu Państwa.

Czy prawo do życia w czystym środowisku i oddychania powietrzem spełniającym standardy jakości to dobro osobiste? Na to pytanie sądu gliwickiego odpowie niedługo Sąd Najwyższy.

Pytanie dotyczy tego, czy jest to dobro osobiste chronione na podstawie przepisów art. 23 i 24 k.c. Dają one bardzo szerokie i specyficzne uprawnienia sądowi cywilnemu, bo ich celem jest ochrona dóbr osobistych. Jeśli sąd dochodzi do wniosku, że dobro osobiste naruszono, może nakazać naruszycielowi usunięcie skutków naruszenia. To, co na podstawie art. 23 i 24 k.c. jest chronione i nazywane „dobrami osobistymi człowieka", musi spełniać bardzo indywidualne cechy oraz właściwości, których prawo do życia w czystym środowisku moim zdaniem nie spełnia, mimo że bez wątpienia dla ludzkości jest kwestią fundamentalną.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił