– W przepisach regulujących świadczenie postojowe, jako jeden z warunków ubiegania się o wsparcie wskazano wystąpienie przestoju w prowadzeniu działalności. Nie zdefiniowano jednak tego pojęcia – zauważa Konrad Piłat, doradca podatkowy w kancelarii KNDP. – Z tego względu należy zastosować powszechne rozumienie słowa przestój. Oznacza ono zatem jakiekolwiek ograniczenie działalności, np. ze względu na mniejszą liczbę zamówień. W praktyce dotyczy to zdecydowanej większości firm. Wprowadzeniu ograniczeń w możliwości poruszania spowodowało bowiem, że popyt na zdecydowaną większość towarów i usług drastycznie zmalał. Obiektywnym przejawem są niższe przychody. W praktyce to one powinny zatem decydować o zasadności wniosku o przyznanie świadczenia.
– Rzeczywiście z ustawy wynika, że świadczenie postojowe przysługuje, gdy doszło do przestoju w prowadzeniu działalności w następstwie wystąpienia Covid-19, co w konsekwencji przełożyło się na ograniczenie lub brak przychodów z prowadzonej działalności czy też na konieczność ograniczenia lub rezygnacji z realizacji zawartych umów cywilnoprawnych – odpowiada Paweł Żebrowski z centrali ZUS w Warszawie. – W przywołanych przepisach wskazane zostało, że świadczyć o tym może w przypadku działalności gospodarczej obniżenie przychodów za miesiąc poprzedzający złożenie wniosku o co najmniej 15 proc. w stosunku do miesiąca poprzedniego czy też konieczność zawieszenia prowadzenia działalności (art. 15zq ust. 4), a w przypadku zleceniobiorców i zamawiających konieczność ograniczenia zawartych i realizowanych wcześniej umów cywilnoprawnych (art. 15zs ust. 4).
ZUS wychodzi z założenia, że działania pomocowe są kierowane do wszystkich przedsiębiorców, którzy zostali zobowiązani do ograniczenia swojej działalności, a więc także gdy nastąpił u nich istotny spadek obrotów.