Obowiązująca od początku tego roku reforma zwana Polskim Ładem, przewidująca największe od lat modyfikacje w podatkach i składkach, a także wprowadzona od 1 lipca obniżka podatków, przy zachowaniu podwyższonej składki na ubezpieczenie zdrowotne, pogłębia presję na korzystanie z nieoskładkowanych źródeł dochodów.

Chodzi o umowy o dzieło i wspólników spółki z o.o., którzy nie muszą płacić na ZUS ani NFZ. Trzeba jednak pamiętać, że takie formy zarabiania nie są odpowiednie dla każdego i nie mogą być stosowane w każdej sytuacji.

Czytaj więcej

Rekordowa podwyżka składek ZUS dla przedsiębiorców

Jeśli chodzi o umowy o dzieło, zarabiać w ten sposób mogą wyłącznie osoby zajmujące się działalnością twórczą i artystyczną. ZUS skrupulatnie kontroluje tego typu umowy i stosuje restrykcyjne zasady ich oceny. Jeśli uzna, że umowa opiewa na powtarzające się czynności, bez elementu twórczego, osoby, które podpisały taką umowę, muszą liczyć się z obowiązkiem uregulowania składek.

Inną formułą, dzięki której można uniknąć obowiązku ubezpieczenia, ale także profitów, jakie to daje, jest założenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jeśli jej wspólnicy nie są w niej zatrudnieni, nie podlegają obowiązkowi ubezpieczenia. ZUS sprawdzi, czy w takiej spółce występuje co najmniej dwóch pełnoprawnych wspólników. Jeśli udział jednego z nich jest symboliczny, ZUS potraktuje większościowego wspólnika jako prowadzącego spółkę jednoosobowo, objętego obowiązkiem zapłaty składek.