Zatrudnianie obywateli polskich w placówkach dyplomatycznych na terenie Polski

Wokół tematu zatrudniania obywateli polskich w ambasadach, konsulatach, attachatach etc., działających na terenie Polski, zrodziło się wiele teorii. Dość powszechnie spotykane jest wyobrażenie, że teren placówki dyplomatycznej to miejsce eksterytorialne. Oznaczałoby to, że na tym skrawku ziemi, przekazanym placówce do celów dyplomatycznych, obowiązywałoby inne prawo, inne zwyczaje. Co więcej, polskie służby takie jak wojsko, policja czy inspekcje, nie miałyby tam prawa wstępu. Częściowo jest to zgodne z prawdą.

Publikacja: 02.09.2020 18:30

Zatrudnianie obywateli polskich w placówkach dyplomatycznych na terenie Polski

Foto: Adobe Stock

Placówki dyplomatyczne działają w Polsce na podstawie prawa międzynarodowego, w tym umów międzynarodowych. Zgodnie z Konwencją Wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, państwo przyjmujące ma obowiązek pomóc w zorganizowaniu pomieszczeń koniecznych dla misji. Pomieszczenia misji są nietykalne, a funkcjonariusze państwa przyjmującego nie mogą wkraczać do tych pomieszczeń, chyba że uzyskają zgodę szefa misji (art. 22 Konwencji). Oznacza to, że teren placówek dyplomatycznych jest szczególnie chroniony i polskie służby takie jak policja, straż miejska, a nawet wojsko nie mogę bez pozwolenia ambasadora wejść. Nie ma też możliwości przeprowadzenia żadnych kontroli np. przez Państwową Inspekcję Pracy. Zasady te, zgodnie z Konwencją, obowiązują również w rezydencji ambasadora lub innego przedstawiciela dyplomatycznego.

Pomimo tego, że placówki dyplomatyczne korzystają ze szczególnej ochrony, nie oznacza to, że nie podlegają polskiemu prawu. Teren ambasady to w dalszym ciągu teren polski, a więc obowiązuje na nim również prawo polskie, a nie prawo kraju, który jest reprezentowany przez misję.

Wiele z obcych placówek dyplomatycznych funkcjonujących na terenie Polski inaczej jednak rozumie nietykalność. Dość częste jest np. stosowanie prawa swojego kraju do zatrudnienia pracowników. Placówki czasem nie podpisują w ogóle umów, a często są one zawierane w języku i na warunkach kraju, który reprezentuje misja.

Tę niewłaściwą praktykę zauważyło już polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które prowadzi aktywnie działalność informacyjno-edukacyjną dla placówek dyplomatycznych m.in. w zakresie polskiego prawa pracy. Niestety nie wszystkie misje respektują polskie prawo pracy.

Misję dyplomatyczną nie jest łatwo pozwać. O ile w sprawach z zakresu prawa pracy, orzecznictwo jest jednolite i dopuszcza drogę sądową pracownika przeciwko Ambasadzie, proces ten nie jest łatwy. Otóż doręczenia przesyłek powinny odbywać się za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych (w praktyce sądy wysyłają pisma normalnie na adres ambasady), sam ambasador nie ma też obowiązku stawić się osobiście, tak jak inny przedstawiciele dyplomatyczni szczególnie chronieni.

Ciekawym problemem, jaki pojawia się w procesach przeciwko placówkom dyplomatycznym jest ich status jako pracodawcy. Niektóre ambasady, z uwagi na ich zróżnicowaną strukturę organizacyjną i podział na attachaty, biura, próbują podnosić w procesie, że pracodawcą nie jest ambasada tylko np. biuro, w którym był zatrudniony pracownik. Uzasadnieniem jest często samodzielność finansowania tych jednostek organizacyjnych. Jednak stanowisko polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jak i przedstawicieli doktryny prawa międzynarodowego, jest jednolite i uznaje, że placówka dyplomatyczna jest pracodawcą, niezależnie od tego w jaki sposób jest ona podzielona wewnętrznie. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego wszystkie jednostki razem są misją dyplomatyczną, także nie ma zastosowania tutaj teoria wewnętrznego pracodawcy.

Nietykalność misji staje się realnym problemem dla pracownika paradoksalnie w momencie wygrania sprawy. Otóż wtedy okazuje się, że pracownik de facto nie ma żadnych narzędzi prawnych, aby wyegzekwować zasądzone mu należności. Brak możliwości wkraczania funkcjonariuszy państwa przyjmującego na teren misji uniemożliwia wejście na ten teren komornikowi. Co więcej, zgodnie z art. 22 ust. 3 Konwencji pomieszczenia misji, ich urządzenia i inne przedmioty, które się w nich znajdują, oraz środki transportu misji nie podlegają rewizji, rekwizycji, zajęciu lub egzekucji. Problematyczne jest również zajęcie rachunku bankowego placówki. Otóż komornik może to zrobić jedynie w zakresie środków, jakie nie służą do realizacji celów misji, czyli praktycznie nigdy.

Przed takim właśnie problemem stanęło sporo pracowników, których reprezentowałam w sporach z placówkami dyplomatycznymi. Wszystkie sprawy, które zostały wygrane stanęły w miejscu na etapie egzekucji. Jeśli bowiem placówka z własnej woli nie będzie chciała uregulować należności i wykonać wyroku, nie ma prawnych możliwości przymuszenia jej do tego. Nadziei można poszukiwać jedynie w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, które prowadzi rozmowy na stopniu dyplomatycznym. Należy bowiem pamiętać, że wykonanie wyroku polskiego sądu leży w obowiązkach przedstawiciela misji dyplomatycznej, gdyż zgodnie z art. 41 ust. 1 Konwencji bez uszczerbku dla przywilejów i immunitetów obowiązkiem wszystkich osób korzystających z tych przywilejów i immunitetów jest szanowanie ustaw i przepisów państwa przyjmującego.

Problemy z brakiem poszanowania praw pracowniczych w obcych placówkach dyplomatycznych nie są błahe. Ostatnio wygrany przeze mnie proces sądowy dotyczył wypłaty wynagrodzenia za kilka ostatnich miesięcy pracy, odszkodowania za rozwiązanie umowy o pracę „z dnia na dzień" oraz dyskryminacji, brak zgłoszenia do ZUS, brak świadectwa pracy. Zdarzyły się jednak dużo poważniejsze sprawy, jak molestowanie seksualne, mobbing czy naruszenia nietykalności cielesnej, które poza sprawą pracowniczą trafiały do polskich organów ścigania.

Oczywiście nie w każdej placówce dyplomatycznej polskie prawo pracy nie jest przestrzegane. Jeśli jednak to się zdarza, to skala i siła jest dość duża, a możliwość ochrony pracownika finalnie prawie żadna.

Marta Kopeć, radca prawny, partner zarządzający w Kopeć Zaborowski Adwokaci i Radcowie Prawni Sp. p.

Placówki dyplomatyczne działają w Polsce na podstawie prawa międzynarodowego, w tym umów międzynarodowych. Zgodnie z Konwencją Wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, państwo przyjmujące ma obowiązek pomóc w zorganizowaniu pomieszczeń koniecznych dla misji. Pomieszczenia misji są nietykalne, a funkcjonariusze państwa przyjmującego nie mogą wkraczać do tych pomieszczeń, chyba że uzyskają zgodę szefa misji (art. 22 Konwencji). Oznacza to, że teren placówek dyplomatycznych jest szczególnie chroniony i polskie służby takie jak policja, straż miejska, a nawet wojsko nie mogę bez pozwolenia ambasadora wejść. Nie ma też możliwości przeprowadzenia żadnych kontroli np. przez Państwową Inspekcję Pracy. Zasady te, zgodnie z Konwencją, obowiązują również w rezydencji ambasadora lub innego przedstawiciela dyplomatycznego.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO