To sedno uchwały Sądu Najwyższego. Kwestia wynikła w sprawie, w której Marek P. domagał się zapłaty 76 tys. zł od spółki jako poręczyciela rzeczowego. Na jej nieruchomości ustanowiono hipotekę jako zabezpieczenie wykupu obligacji przez emitenta.
Marek P. jest jedną z wielu osób, które nabyły obligacje wyemitowane przez warszawskiego dewelopera (obecnie w upadłości) zabezpieczone hipoteką na owej nieruchomości. W imieniu nabywców obligacji działał tzw. administrator hipoteki powołany umową między emitentem obligacji (deweloperem) a administratorem (inaczej niż przy zwykłej hipotece ustanawianej przez wierzycieli na podstawie ustawy o księgach wieczystych i hipotece, gdzie o zapłatę może wystąpić tylko administrator). Dodajmy, że w obu wypadkach ma on działać w interesie wszystkich wierzycieli.
Marek P. był niezadowolony z działania administratora i sam wystąpił z pozwem, a warszawski Sąd Okręgowy jego żądanie uwzględnił. Właściciel nieruchomości odwołał się, a Sąd Apelacyjny w Warszawie nabrał wątpliwości. Zawarł je w pytaniu prawnym do Sądu Najwyższego: czy obligatariuszowi przysługuje uprawnienie do dochodzenia od dłużnika rzeczowego wierzytelności wynikającej z obligacji zabezpieczonych hipoteką, wyemitowanych na podstawie ustawy o obligacjach, czy też takie uprawnienie przysługuje wyłącznie administratorowi hipoteki?
Pełnomocnicy powoda adwokatki Ewelina Wójcik i Katarzyna Konstanty przekonywały SN, że obligatariusz nie ma wpływu na treść umowy z administratorem. Choć ma on działać na rzecz zabezpieczenia i szybkiego dochodzenia należności, w tej sprawie administrator się z tego nie wywiązywał, więc obligatariusz powinien mieć prawo do wystąpienia z pozwem.
Pełnomocnik właściciela nieruchomości mec. Jarosław Baniuk przyznał, że spraw takich jest więcej, a problem jest bardziej złożony i w jego ocenie sprawy te winien wytaczać administrator hipoteki w imieniu wszystkich wierzycieli.