Pakietowi ustaw uchwalonych z myślą o przedsiębiorcach i nazywanych zbiorczo „Konstytucją biznesu" przyświeca jasny cel – przedsiębiorca ma być dla państwa partnerem, a nie przeciwnikiem. Ustawy wprowadzą również zmiany w zakresie prawa podatkowego. Najważniejsza z pakietu – Prawo przedsiębiorców – zastąpi ustawę z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, która w ciągu niespełna 14 lat obowiązywania była nowelizowana ponad 70 razy.
Każda zapowiedź poczynienia ułatwień w prowadzeniu biznesu w Polsce niesie za sobą przesłanie, że teraz naprawdę będzie lepiej, a u przedsiębiorców powoduje pytania i obawy, by nie było jeszcze gorzej. Pomimo zapowiadanej rewolucji w podejściu państwa do prowadzących działalność gospodarczą, nie można zapominać, że w rękach kolejnych rządów pozostawały instrumenty do wspierania przedsiębiorców. Mowa tu zarówno o art. 8 uchylanej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej („organy administracji publicznej wspierają rozwój przedsiębiorczości, tworząc korzystne warunki do podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej, w szczególności wspierają mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich przedsiębiorców"), jak i art. 20 Konstytucji RP (oparcie społecznej gospodarki rynkowej jako podstawy ustroju RP na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych) oraz jej art. 22 (dopuszczalność ograniczenia wolności działalności gospodarczej tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny). Praktyka jak do tej pory przynosi skutki zupełnie odmienne – formalności, kontrole oraz podejście organów administracji publicznej utrudniają codzienne funkcjonowanie przedsiębiorcom, zwłaszcza prowadzącym małe punkty handlowe i usługowe.
Kredyt zaufania i wola współpracy
Rangę najważniejszej z ustaw wchodzących w skład pakietu „Konstytucji biznesu" podkreśla nie tylko jej tytuł – Prawo przedsiębiorców, ale także budowa, która na wzór konstytucji poprzedzona jest preambułą i zawiera wiele zasad mających stanowić gwarancję poszanowania praw podmiotów prowadzących działalność gospodarczą i stanowić fundament nowego otwarcia na linii państwo – przedsiębiorca.
Artykuł 8 ustawy z 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców (dalej: p.p.) ustanawia zasadę możliwości podejmowania przez przedsiębiorcę wszelkich działań z wyjątkiem tych zakazanych przepisami prawa, natomiast art. 2 p.p. stanowi, że „podejmowanie, wykonywanie i zakończenie działalności gospodarczej jest wolne dla każdego na równych prawach". Jest to reminiscencja zasad doskonale znanych z ustawy z 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej, czyli tzw. ustawy Wilczka („co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone", a także „podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej jest wolne i dozwolone każdemu na równych prawach, z zachowaniem warunków określonych przepisami prawa"), od lat przywoływanej przez przedsiębiorców i komentatorów jako wzór nieskomplikowanej i wolnościowej regulacji prawnej dla prowadzących działalność gospodarczą.
Nie mniej ważne są zasady określone w kolejnych artykułach p.p., zakładające rozstrzyganie przez organ, przed którym toczy się postępowanie, niedających się usunąć wątpliwości odnośnie do stanu faktycznego (art. 10 ust. 2 p.p.) oraz wątpliwości co do treści normy prawnej (art. 11 ust. 1 p.p.) na korzyść przedsiębiorcy. Oba artykuły uzależniają jednak tę możliwość od braku wystąpienia takich czynników jak sporne interesy stron, bezpośredni wpływ wyniku postępowania na interesy osób trzecich, wymagany odrębnymi przepisami obowiązek wykazania przez przedsiębiorcę określonych faktów czy ważny interes publiczny, w tym istotne interesy państwa. Nietrudno sobie wyobrazić, że wskazane kryteria, odwołujące się w znacznej mierze do pojęć niedookreślonych, mogą w znaczącym stopniu wpłynąć na stosowanie zasady przez organy.