Taki wniosek płynie z nieprawomocnego wyroku Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie, który byłemu pracownikowi agencji turystycznej nakazał zwrot nienależnie wypłaconego mu odszkodowania. Pieniądze te były pracodawca – zgodnie z umową – przekazał mu za powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej, również w czasie, kiedy ich zawodowe drogi już się rozeszły.
Złamany zakaz konkurencji?
Były przełożony odkrył, że ustalenia te mogły zostać złamane, kiedy dotarły do niego informacje, jakoby były podwładny pomagał w działalności swojej matce. Ona bowiem – zgodnie z danymi Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej – prowadzić miała biuro podróży, czyli firmę bezpośrednio dla poprzedniego szefa konkurencyjną. W przekonaniu tym utwierdziły go też pozytywne komentarze zadowolonych klientów, publikowane w mediach społecznościowych i zamieszczony w sieci adres przedsiębiorstwa – taki sam, jak adres byłego pracownika.
Czytaj więcej
Dorabianie w innej firmie nie daje podstaw do dyscyplinarki, ale jedynie zwykłego wypowiedzenia – uznał Sąd Najwyższy.
Pozwany utrzymywał z kolei, że zakaz konkurencji go nie obowiązywał, bo na wypłacenie odszkodowania czekał kilkanaście miesięcy. Ostatecznie środki otrzymał w formie jednorazowej wpłaty - za cały rok, czyli okres, kiedy już nie pracował, ale ustalenia obowiązywały. Zaprzeczył też, jakoby angażował się w podobną działalność – wskazywał, że na życie zarabiał inaczej, a kwestia adresu wynika z faktu, że jego matka przez jakiś czas mieszkała z jego rodziną.
Rozpatrując sprawę sąd przypomniał, że zawarty w umowie zakaz konkurencji obejmował nie tylko prowadzenie przedsiębiorstwa konkurencyjnego we własnym imieniu, ale też jakakolwiek działalność zawodową na rzecz takiej firmy. Oprócz tego pracownik miał też zachować w tajemnicy poufne informacje, które zdobywał w trakcie pracy, a których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na straty. Jest to zgodne z Kodeksem pracy.